Mała improwizacja PREMIUM
Miron leżał na wersalce w swojej kawalerce. Twarz miał przykrytą mokrym ręcznikiem. Ból rozsadzał głowę, szczególnie w skroniach. Pulsowały, jakby miały wybuchnąć. Nie lepiej przedstawiał się stan żołądka. Kto wie, żołądek był może nawet w gorszym stanie. Przypominał sobie powoli wczorajszy sylwestrowy wieczór. Był przekonany, że gdy nad ranem wsiadał do służbowego samochodu, był zupełnie trzeźwy. Gdy wyjrzał przed chwilą przez okno zobaczył wrak służbowego auta. Wyrwane drzwi, skasowany cały przód, wgnieciony dach. Dojrzał też dwie przewrócone latarnie.
09.01.2023 13:30
1