Krzysztof Przekop
W weekend będzie słonecznie i ciepło. Może popadać.
„Przegląd Powiatowy” ukaże się w czwartek, ale najnowsze artykuły można czytać kilka dni wcześniej na naszym portalu dziennikpowiatowy.pl. Każdy, kto zostaje naszym patronem i wykupi niedrogą subskrypcję, może przeglądać portal bez reklam, a także ma dostęp do archiwum Augustowskiego Kalejdoskopu Telewizyjnego sprzed 26 lat. Nowe odcinki AKT publikujemy w czwartki.
Coś niedobrego dzieje się w urzędzie miejskim. Burmistrz przestał panować nad kilkoma ważnymi dziedzinami życia miejskiego. Najbardziej widocznym problemem porządek, a raczej brud w wielu miejscach. Pisałem kiedyś o tym, że wydając na sprzątanie 10 groszy miesięcznie na każdego mieszkańca, nigdy nie doprowadzimy do ładu i porządku. To tak jakby czteroosobowa rodzina wydawała miesięcznie 40 groszy na odkurzanie, zmywanie, pranie, wywóz śmieci. Za takie pieniądze jest to niewykonalne. Ale na braki finansowe nakładają się coraz wyraźniejsze kłopoty w zarządzaniu skromnymi środkami. Urzędnicy miejscy tłumaczą często, że nie opłaca się sprzątać, reperować, bo władze zamierzają rozwiązać problem globalnie, że analizują koszty, że tworzą projekty. I taka prowizorka trwa całe lata. Dwa wstydliwe przykłady to plaża postiw i szklany budynek CIT w centrum miasta. Ogłoszę chyba konkurs na fb z pytaniem, ile to już lat mija od dnia, gdy miało tam być pięknie i wspaniale. Nie mam wątpliwości, że straż miejska rozwiązałaby wiele problemów z brudem, także na działkach prywatnych. A tak latem piszemy o krzakach, przepełnionych koszach, a zimą będziemy pisać o nieprzejezdnych ulicach, zaśnieżonych chodnikach. Czas się chyba obudzić i zacząć dbać o Augustów panie burmistrzu. Pobudka.
Mój emocjonalny ton bierze się stąd, że o porządek w mieście wcale nie jest tak trudno. Nie jest to zadanie zbyt kosztowne, a jednocześnie może być spektakularne wizerunkowo. Dlatego nie rozumiem braku priorytetów w tej dziedzinie.
W tym numerze piszemy o brudzie w kilku artykułach. Beata Perzanowska przypomina całą litanię zaniedbanych miejsc. Artykuł pt. „Niedługo całkiem zarośniemy brudem” polecam kierownikowi od porządku w mieście, by wyciął go i powiesił sobie nad biurkiem. Ale o brudzie pisze też Bartosz Lipiński w artykule poświęconym obchodom setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej. W miejscu, gdzie tradycyjnie składane są kwiaty i zapalane znicze, nieopodal nowego magistratu, przy popiersiu marszałka Piłsudskiego było i jest bardzo brudno.
Ale głównym tematem tego numeru jest brak władz miejskich na uroczystościach organizowanych przez POW związanych z Bitwą Warszawską. Okazuje się, że władze miasta mają problem nie tylko z brudem. Nie umieją też odebrać poczty elektronicznej. Czy jest to wina czynnika ludzkiego, czy problem techniczny nie ma znaczenia. Tłumaczenie, że burmistrz nie wiedział, bo jakiś urzędnik nie odczytał emaila wydaje się niepoważne. Zapraszam do lektury artykułu okładkowego pod tytułem „Awaria poczty na obchodach”.
Jak nie żre, to nie żre. Kolejny tekst poświęcamy miejskiej pływalni. Tutaj też mamy przykład braku strategicznego planowania, myślenia perspektywicznego. Razem z Leszkiem Cieślikiem zastanawiamy się, czy basen jest potrzebny i czy możliwy jest jego remont. Tekst zatytułowany jest „Lepiej zadbać niż zrujnować”.
Z niektórych radnych możemy być dumni. Mam na myśli w szczególności panią Izabelę Piasecką i Aleksandrę Sigillewską. Z wielką radością publikujemy ich głosy na naszych łamach. W tym numerze zapraszam do przeczytania felietonu pani Sigillewskiej. Niezwykle trafne spostrzeżenia.
Na koniec pragnę zwrócić Państwa uwagę na artykuł, który jest swoistym smaczkiem w lokalnej polityce. Pani Wiesława Chrulska otrzymała negatywną ocenę cząstkową od burmistrza miasta za niskie bezpieczeństwo w szkole nr 3. Jednak nie dalej jak pół roku temu Filip Chodkiewicz wystawił pani Chrulskiej najwyższą ocenę właśnie za bezpieczeństwo. I połap się tu człowieku. Tekst nazywa się „Chodkiewicz bronił Chrulskiej”.
Zapraszam do czytania naszych artykułów w wersji papierowej i elektronicznej, bo w tym wydaniu piszemy także o bezkrólewiu w ważnej komisji, o radnym który chce być słowny, o otwarciu nowej drogi, które odbyło się bez orkiestry.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze