Krzysztof Przekop by Koty2
Ten tydzień w pogodzie nas nie rozpuści. Chyba, że ktoś jest z cukru, bo deszczu i innych śniegopodobnych opadów nie zabraknie. Temperatura w dzień będzie sięgać nawet 7 stopni powyżej zera, by nocą spaść do 2-3 stopni Celsjusza. Mocno powieje.
Pieniądze powinno się zwracać
Władza publiczna powinna cechować się transparentnością, powagą, przewidywalnością i uczciwością. Obywatel powinien do władzy czuć szacunek i zaufanie. Zaufanie do władzy polega także na zasadzie pomocniczości. Urzędnik jest zobowiązany do wyczerpującego poinformowania obywatela o jego prawach, o dostępnych procedurach, o możliwościach załatwienia sprawy. Jeśli zachodzi konieczność zwrotu pieniędzy mieszkańcom, urząd powinien dokonać tego bez zwłoki i bez tworzenia sztucznych przeszkód. Całkowicie niedopuszczalne jest używanie wybiegów prawnych czy formalnych, by wprowadzić mieszkańców w błąd. Piszę o tym podstawowym alfabecie etyki rządzenia, gdyż mam głębokie przekonanie, że burmistrz Karolczuk i jego urzędnicy mają go za nic. Obserwuję zamieszanie wobec wpłat na komitety budowy ulic. Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że wpłaty po 1.500 zł za przyśpieszenie budowy i uniknięcie wysokiej opłaty adiacenckiej stanowią poważne naruszenie prawa. Po lekturze wyroku każdy średnio wyedukowany człowiek musiał nabrać przekonanie, że burmistrz bez zwłoki zwróci nielegalnie pobrane pieniądze. Nie bardziej mylnego. Urzędnicy miejscy rozpoczęli akcję zniechęcania. Wynajdują przepisy i ustawy, które mają uchronić miasto przed zwracaniem pieniędzy. To jest postawa zdumiewająca i niezrozumiała. Na naszych łamach można odnaleźć wypowiedzi funkcjonariuszy Naszego Miasta w sprawie opłaty na budowę dróg. Miała ona zwolnić mieszkańców z wysokiej opłaty adiacenckiej oraz znacznie przyśpieszyć inwestycję. Dzisiaj słyszymy, że mieszkańcy mieli wolny wybór. Zapewne tak było, ale był to wybór między wpłaceniem 1.500 zł i szybką budową drogi lub czekaniem na budowę nie wiadomo ile, by potem zapłacić kilkanaście tysięcy złotych opłaty adiacenckiej. Przyznać trzeba, że był to wybór między katarem a amputacją nogi.
Radni opozycji uważają, że burmistrz powinien jak najszybciej zwrócić nielegalnie pobrane pieniądze. Radni Naszego Miasta mówili w 2018 roku, że opłata obciążyła ponad 1.000 rodzin. Do dzisiaj jest to zapewne liczba większa. Zatem chodzi o 2-3 mln złotych. Tyle burmistrz Karolczuk powinien niezwłocznie oddać mieszkańcom.
O sprawie piszemy w artykule „Burmistrz zwróci 1500 zł”. Pozostaje ufać, że uczyni to dobrowolnie.
Bolesna rocznica
W tym numerze „Przeglądu Powiatowego” piszemy o uroczystościach związanych z 82 rocznicą pierwszej wywózki na Sybir. To ważna i trudna rocznica. Każdy z nas zna lub znał kogoś, kogo historia i sowiecki system rzuciły na Syberię. Przez dziesiątki lat nie można było o tym mówić. Dzisiaj trzeba przypominać, że wojna, wywózki, wielkie migracje to nieszczęście tysięcy ludzi. Pamiętając o Polakach, którzy w niedoli tułali się po świecie, pamiętajmy też o tych ludziach, którzy są poszkodowani przez wojnę dzisiaj. A zapewne każdy myślami jest przy naszych zagrożonych wojną przyjaciołach z Ukrainy.
Mam taki sen
Sporo podróżowałem pociągami po Niemczech i Francji, Austrii. Odwiedzałem tam malutkie dworce kolejowe w miasteczkach znacznie mniejszych od Augustowa. Wszystkie były zadbane, czyste, oświetlone i dobrze skomunikowane. Autobus miejski, taksówki, autobusy łączące z pobliskimi miasteczkami czy wioskami. Na każdej stacji był obowiązkowo działający jednoosobowy punkt informacyjny czy raczej asysta podróżnego. Zawoła taksówkę, wskaże godzinę odjazdu autobusu czy innego pociągu. Do tego samoobsługowy kiosk z napojami i przekąskami, półka z miejscowymi gazetami. Na niektórych kasa z biletami. Ukoronowaniem dworca jest czysta i zachęcająca toaleta. Trochę się chyba rozmarzyłem.
Przy obecnym burmistrzu takich luksusów chyba w Augustowie nie doczekamy, choć chciałbym się mylić. Kilka lat temu słyszałem o inwentaryzacji i podpisaniu umowy na projekt. Do dzisiaj dworzec jest obskurny, straszy podróżnych, o podstawowych funkcjach trzeba zapomnieć. Panie burmistrzu, wyremontowanie tak niepozornego budynku, nawet zabytkowego, jest chyba w naszym zasięgu. Ogrzewanie i normalna toaleta też nie powinno stanowić problemu. W całej swojej 125 letniej historii augustowski dworzec nigdy nie był w tak opłakanym stanie. Wierzę, że już gorzej być nie może.
Artykuły o dworcu kolejowym zatytułowaliśmy „Dworzec nędzy i rozpaczy” i „Obietnice a rzeczywistość”.
Wracamy do debaty
Podczas debaty o strategii miasta padło wiele gorzkich słów w stronę nieobecnego burmistrza i radnych. Pisaliśmy już o licznych uwagach do strategii. Dzisiaj wracamy do bałaganu w centrum miasta. Zadaniem mieszkańców nie wygląda to dobrze, a chodzi przecież o jedną z wizytówek miasta. Tekst nosi tytuł „Bałagan i na tym koniec”.
Poza tym w numerze
W najnowszym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” piszemy także o uschniętej sośnie nad Kanałem Bystrym, drukujemy list turysty, wyjaśniamy dlaczego nie można zatrzymywać się na przedłużeniu zatoki autobusowej na ulicy Jonkajtysa, doradzamy, jak rozliczyć roczny PIT. I wiele, wiele więcej.
Warto kupić „Przegląd Powiatowy”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze