Elżbieta Kamińska zastanawia się, czy tym razem wszystkie części rynku będą tak samo piękne? Uważa bowiem, że zgłaszane przez nią przed rokiem postulaty zostały całkowicie zignorowane.
-Już w październiku ubiegłego roku wystosowałam pismo do burmistrza i zwróciłam się o to, ażeby wszystkie cztery strony Rynku Zygmunta Augusta przystroić ozdobami świątecznymi i iluminacją świetlną. Oczywiście otrzymałam od niego negatywną odpowiedź, którą można by streścić słowami: „Nie było, nie ma i nie będzie”. Rynek ma cztery strony i prowadząc biznes wszyscy płacimy takie same podatki. Natomiast stumetrówka jest faworyzowana. Tam miasto posadziło drzewka i postawiło ławeczki za pół miliona złotych, tam jest choinka i oświetlenie, a my jesteśmy jak od macochy. Dlaczego wszystko jest na stumetrówce, a na innych stronach placu nie ma nic? To potwarz dla ludzi mających działalność w innej części -twierdzi Kamińska.
Mogłyby być nawet stare ozdoby
-Rozumiem, że zawsze pieniędzy jest mało i mogło zabraknąć środków na zakup oświetlenia na cały teren. Dlatego też zaproponowałam, żeby na pozostałych fragmentach rynku miasto powiesiło chociażby stare ozdoby, które nie są teraz wykorzystywane. Przecież można byłoby je wkomponować i bardziej oświetlić cały obszar, trzeba było tylko wcześniej o tym pomyśleć. Nie wiem gdzie się podziały stare ozdoby, ale moja propozycja nie doczekała się akceptacji. Jest łańcuch z żarówkami wokół parku, na tym koniec -ubolewa działaczka branży turystycznej.
Okazuje się, że nasza rozmówczyni chciała na własną rękę zakupić oraz powiesić różne ozdoby w okolicach prowadzonego przez nią biura podróży. Jednak także ten postulat został odrzucony.
-Najbardziej boli mnie to, że władze miasta nie dbają o przedsiębiorców z obszaru rynku spoza stumetrówki. Uważam, że jesteśmy traktowani po macoszemu, a przecież pobierane są od nas identyczne pieniądze w ramach rozmaitych podatków. Chciałam nawet zakupić iluminacje oraz ozdoby świąteczne za własne pieniądze, aby zamontować je w części rynku, na której prowadzę działalność gospodarczą. Burmistrz nie wyraził na to zgody. Uzasadnił to wizją posiadaną przez miasto i oczekiwaniem, że światełka i ozdoby będą wszędzie jednakowe -komentuje Kamińska.
-Był cały rok na to, by dokupić nowe wyposażenie i sprawić, że wszyscy będą zadowoleni, zaś rynek zostałby należycie oświetlony. Tu panują takie ciemności wieczorową porą, wiele świateł jest pogaszonych, że aż strach jest wyjść -podkreśla Elżbieta Kamińska, działaczka turystyczna.
Napisz komentarz
Komentarze