Krzysztof Przekop by Koty2
Temperatura ponad 20 stopni i słońce. W nocy 7 stopni Celsjusza. Taka pogoda jest teraz w Aleppo, stolicy ogarniętej od 10 lat wojną domową Syrii. Przed 2011 był to kraj umiarkowanie zamożny, rządzony autokratycznie. Wojna doprowadziła 22 milionowy naród syryjski na skraj biedy. Do tego dochodzi stałe zagrożenie pożogą wojenną i śmiercią. Czy należy się dziwić, że mieszkańcy Syrii, Jemenu, Kamerunu, Iraku szukają lepszego życia w bogatej Europie? Migracja spowodowana wojną, biedą, zmianami klimatycznymi to największe wyzwanie polityczne i humanitarne najbliższych lat, być może dziesięcioleci. Należy spodziewać się, że satrapowie w typie Łukaszenki będą chcieli tę sytuację wykorzystać do zarobienia pieniędzy i wprowadzenia zamieszania. Czy możemy znaleźć swoją rolę w tych tragicznych wydarzeniach? Nie każdy ma odwagę, możliwości by działać aktywnie przy granicy, niosąc pomoc potrzebującym. Ale każdy może dołożyć małą cegiełkę, by ulżyć choć jednemu uchodźcy. Są profile w mediach społecznościowych, są różne zbiórki. Każdy może pomóc.
W wielu miejscach na świecie rządzą szaleńcy, dlatego musimy pamiętać, że pokój i wolność nie są nam dane na zawsze.
A pogoda, jak na drugą pogodę listopada, nie będzie zła. Temperatura 6-9 stopni w dzień 4-6 stopni w nocy. Opady możliwe w niedzielę.
Walka za SLAPP-em
Metodę SLAPP dziennikarze i aktywiści znają od lat w wielu miejscach na świecie. Rozwinięcie tego skrótu po angielsku to „strategic lawsuits against public participation”, po polsku “strategiczne pozwy przeciwko partycypacji publicznej”. Sam skrót i jego rozwinięcie jest nieco skomplikowany, ale chodzi po prostu o walkę rządzących z niezależnymi mediami oraz aktywistami społecznymi za pomocą szeregu pozwów sądowych -cywilnych i karnych. SLAPP-y stosują politycy, instytucje państwowe, wpływowi ludzi biznesu, ale też korporacje.
Celem SLAPP-u nie jest wygranie procesu. Większość spraw kończy się przegraną SLAPPU-jącego. Celem jest wyczerpanie pozwanego w sposób psychiczny i finansowy, zastraszenie oraz stworzenie tak zwanego “efektu mrożącego”, czyli zniechęcenie innych osób do podejmowanie działań nieakceptowanych przez władzę. SLAPP-ujący używają zasobów państwa, samorządu lub korporacji przeciwko małym redakcjom lub aktywistom pozbawionych możliwości finansowych i prawnych. Ewentualna przegrana polityka obciąża finansowo budżet publiczny, wygrana doprowadzić może do wyniszczenia finansowego dziennikarza czy wydawcy. Gdyby nasza redakcja przegrała zapowiadane przez Dobkowskiego sprawy, ten SLAPP-ing mógłby kosztować nas nawet niewyobrażalne 750 tysięcy złotych. To byłby oczywiście koniec redakcji.
Ale jest dobra wiadomość. Komisja Europejska uznała, że SLAPP-y stanowią zagrożenie dla porządku prawnego Unii Europejskiej oraz dla praw człowieka i demokracji. Prace komisji i parlamentu zmierzają do uregulowania tej dziedziny prawa.
Jestem przekonany, że SLAPP-ing kiedyś zostanie uznany za przestępstwo przeciw podstawowym wolnościom obywatelskim. Politycy Naszego Miasta i ich akolici mogą zacząć się obawiać utraty bezkarności.
Drugą stroną medalu jest szerzenie kłamstw i manipulacji przez władze wszelkich szczebli i to na całym świecie. Żyjemy w czasach post prawdy, które charakteryzują się tworzeniem baniek informacyjnych. Możliwe to stało się dzięki mediom społecznościowym. Rzeczywistość przestała mieć znaczenie, ważni są folowersi, do których dociera przekaz polityków. Gdy dodamy do tego media usłużnie za pieniądze publikujące każdą informację otrzymaną od kręgu władzy, nieposłuszne media zamknięte SLPP-em, układ się domyka, a władza może „demokratycznie” rządzić w nieskończoność.
Przykład takiego działania opisujemy w artykule „Manipulacja zastępcy burmistrza”.
Podwyżki coraz bliżej ludzi
Podwyżki dwucyfrowe mieliśmy ostatnio dwadzieścia lat temu, to całe pokolenie. Inflacja nieubłagalnie zjada nasze pensje i emerytury. Jednak ogromne podwyżki czynszów w mieszkaniach komunalnych nie mają uzasadnienia w inflacji. Ich źródłem jest populizm funkcjonariuszy miejskich. Przed laty zapadła decyzja, by zamrozić wysokość czynszów, gdyż mogłoby to mieć wpływ na wynik wyborczy. Coroczne jedno czy dwuprocentowe podwyżki nie są bolesne i są dobrze rozumiane przez mieszkańców. Podwyżki kilkunastoprocentowe, a nawet kilkudziesięcioprocentowe zdecydowanie nie znajdują zrozumienia. Za populizm polityków ostatecznie zawsze płacą wyborcy z własnej kieszeni. W tym roku zapowiedź podwyżek czynszów zbiegła się co do dnia z decyzją o nałożeniu przez burmistrza na Kodrem dodatkowych kosztownych obowiązków. Natychmiast pojawiło się pytanie, czy mieszkańcy lokali komunalnych nie zapłacą za to podwyżką czynszu. Wyjaśniamy problem w artykule okładkowym „Nadciągają podwyżki czynszów” oraz w tekście „Kodrem rozświetli miasto”.
Stadion zamknięty na głucho
Władze miejskie traktują majątek miejski jak zdobycz czy lenno. Widać to po zachowaniu radnych Dobkowskiego i Zawadzkiego, którzy bez żadnego wstydu, bez żenady prowadzą liczone w milionach interesy z wykorzystaniem majątku miejskiego. Widać to także na niektórych obiektach miejskich. Są one niedostępne po godzinach urzędowania. Tak jest na przykład na stadionie miejskim. Idąc przykładem stadionu szkoły powinny być zamykane o 15.30. O tej godzinie powinien być zamykany miejski basen, dom kultury, hale sportowe. O sobotach i niedzielach nie rozmawiamy, to to przecież dni wolne i musi być zamknięte. Wszystko to w trosce o miejskie pieniądze, bo tak jest taniej. Jeśli ktoś chciałby zajrzeć do którejś z tych instytucji, może wszak zadzwonić do jej dyrektora i umówić się na oglądanie. Śmieszne? Niekoniecznie, bo prawdziwe. Taki standard wprowadził nowy dyrektor CSiR na stadionie. Przykład braku rozsądku dyrektora z żołnierzami w tle pokazujemy w artykule „Las zamiast stadionu miejskiego”.
Do przeczytania koniecznie
W nowym „Przeglądzie” opisujemy także, jak Augustów uczcił Święto Niepodległości, zajmujemy się sygnałami od Czytelników, jak liście w miejskim lesie, zaniedbany rów w okolicy ogródków działkowych, budowa bloku nad samym Neckiem. Piszemy o Bartku Wiśniewskim, który lada dzień zmierzy się z rekordem Polski. Mamy nową gwiazdę na sportowym firmamencie w Augustowie. Jest nią Janusz Kondracki. Zapamiętajmy to nazwisko.
O tych wydarzeniach i wielu innych przeczytacie w najnowszym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” oraz na portalu dziennikpowiatowy.pl.
Warto kupić „Przegląd Powiatowy”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze