-Trwają teraz prace rozbiórkowe obiektów na posesji –tłumaczy mężczyzna. –Właściciel na razie jeszcze nie wie co ma powstać w tym miejscu. Na razie prowadzimy rozbiórkę. Wszystkie zdemontowane elementy są opisywane i składowane tak, by można było je potem odtworzyć. Może ktoś będzie zainteresowany kupnem tych rzeczy. Powiem tak, że poprzedni właściciel, który był obcokrajowcem nie dał rady przebić się przez polskie procedury i się zwyczajnie poddał. Teraz też trudno mówić o przyszłości tego obiektu, bo jest jeszcze wiele procedur do przejścia. Nadal jest tu ochrona konserwatorska. Na czas rozbiórki odłączyliśmy prąd i trzeba na nowo ustalać przyłącze. Pracy jest naprawdę dużo. Tak więc wiele nie mogę powiedzieć. Musieliśmy w końcu coś zrobić z tym obiektem, bo co tydzień mieliśmy policję na posesji. Ludzie wybijali szyby. To nie była tylko młodzież, bo były zrywane podłogi i demontowane inne części. Może ktoś czegoś poszukiwał.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem obiektu, ale bezskutecznie. Wykonawca zdradził nam jedynie, że nie zostanie zdemontowana elektrownia wodna, która nadal pracuje i wytwarza prąd i że, rozbiórka jeszcze potrwa. Będziemy śledzić losy tej posesji i informować opinię publiczną o tym, co tam powstanie. Mam nadzieję, jako była mieszkanka tego miejsca, że powstanie tam coś pięknego i przydatnego, co połączy dawne z nowym. Czekamy więc na rozwój wypadków.
Napisz komentarz
Komentarze