Krzysztof Przekop
Koniec wakacji będzie zachęcał do powrotu do szkoły, bo pogoda przyniesie deszcz i ochłodzenie. Tylko patrzeć, jak jesień przyjdzie. Nie ma na to rady.
Wyobraźmy sobie, że budujemy naszym dzieciom plac zabaw pod naszym domem. Mamy tam huśtawki, zjeżdżalnie, tory przeszkód, a nawet ławeczkę dla babci i dziadka. Plac jest ulubionym miejscem zabaw naszych pociech, biegną tam w każdej wolnej chwili. Jest tak fajnie, że przychodzą też dzieci sąsiadów, specjalnie przyjeżdżają krewni z dziećmi. Po kilku latach atrakcje na placu zabaw wymagają małych napraw. A to deseczkę trzeba wymienić, a to wkręt dokręcić, a to na zjeżdżalni lakier poprawić. Dzieci narzekają na wbite drzazgi, syn sąsiada skaleczył nogę na zardzewiałym wkręcie. Dobry gospodarz jak najszybciej naprawia usterki, bo chodzi o bezpieczeństwo dzieci. Takie naprawy, jeśli wykonuje się je na bieżąco, nie są kosztowne. Wymiana deseczki, czy dokręcenie wkrętu prawie nie kosztuje. A gdybyśmy postanowili, że nie będziemy naprawiać, bo za kilka lat mamy zamiar wybudować nowy plac zabaw. Po pierwsze narażamy dzieci na kontuzje, niewykluczone, że poważne, a po drugie musimy liczyć się z dużymi kosztami. Może zdarzyć się tak, że będzie nas stać jedynie na rozbiórkę placu zabaw. Nie umiemy sobie wyobrazić takiej historii w naszym domu, ale władze miasta mają większą wyobraźnię niż przeciętny mieszkaniec Augustowa. Problem dotyczy placu zabaw na ulicy Rybackiej, gdzie robi się coraz niebezpieczniej dla dzieci. Miejmy nadzieję, że burmistrz zrewiduje plany wobec tego miejsca i jak najszybciej nastąpią konieczne naprawy. Temat zgłosili nam Czytelnicy w licznych telefonach i komentarzach na naszym portalu dziennikpowiatowy.pl, a opisała Beata Perzanowska w tekście „Niebezpieczny plac zabaw”. Warto wykupić subskrypcję na portalu dziennikpowiatowy.pl. Już niecałe 18 zł miesięcznie wystarcza, by czytać najnowsze wiadomości bez reklam, w tym ten tekst redaktor Beaty Perzanowskiej.
Remont ulicy Wojska Polskiego to dzieje niezgody miejsko-powiatowej. Nasi włodarze gotowi są kłócić się o najmniejszy drobiazg. Moja mama zawsze powtarzała, gdy jako dziecko kłóciłem się z bratem, że mądrzejszy zawsze ustępuje. Może tę sentencję trzeba napisać nad biurkiem starosty i burmistrza? Remont tej ulicy to także cenne doświadczenie inżynierskie. Mówi ono, że normy mogą być ślepe, ich przestrzeganie chroni inżynierów, ale nie zawsze daje pożądany skutek. Chodzi oczywiście o nowe oświetlenie na Wojska Polskiego. Według norm jest jasno, a według ludzi niebezpiecznie ciemno. Problem opisał Bartosz Lipiński w artykule „Niebawem będzie jaśniej”.
Czytelnicy dzwonią do nas w wielu ważkich dla nich sprawach. Często narzekają na brudne ulice i chodniki, chwasty, krzaki, na brak straży miejskiej. W tym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” opisujemy perypetie mieszkańców bloków przy ulicy Westerplatte ze znikającym przystankiem MPK. Władze miasta uważają, że przystanek nie jest potrzebny, mieszkańcy twierdzą, że przystanek jest konieczny. Miasto to jego mieszkańcy, więc przystanek zapewne wróci do użytku. Zapraszam do przeczytania tekstu „Walczą o przystanek”.
Dyrektorzy miejskich placówek oświatowych nie mają łatwo. Praca to niewdzięczna, prowadzona na politycznym polu minowym. Burmistrz wysłuchał ich opinii i postanowił zwiększyć dyrektorom ilość godzin dydaktycznych. Zapraszam do lektury tekstu „Kolejne zmiany dla dyrektorów”.
Burmistrz miasta wspomoże augustowskich policjantów. To bardzo dobra wiadomość, bo stróże prawa nie mogą narzekać na nadmiar środków do zwalczania przestępczości. Miasto przekaże policji gotówkę. Nie jest to kwota zawrotna, ale od grosza do grosza, aż będzie kokosza. Artykuł nazywa się „Miasto zadba o swoich”.
I jeszcze jeden tekst interwencyjny. Zwykli ludzie w zderzeniu z machiną urzędniczą muszą się czasami poddać. Tym razem chodzi o wodę, która zalewa posesję i piwnicę mieszkańca ulicy Łanowej. Problem pojawił się po wybudowaniu Lidla, gdy pod sklepem został podniesiony teren. Urzędnicy miejscy nie umieją sobie z problemem poradzić. Liczymy na to, że artykuł „Posesja pływa po ulewach” pomoże urzędnikom sprawę załatwić.
Sparta wygrała mecz. Gratulujemy. Opisujemy też inne sukcesy sportowe.
Stale pracujemy nad naszym archiwum filmów o Augustowie. Publikujemy kolejne odcinki. Zainteresowanie jest coraz większe, co nas niezwykle cieszy. Studniówka z I LO w 1995 roku pobiła wszelkie rekordy oglądalności. W kolejnych odcinka będą studniówki w innych szkołach. Pokazujemy Augustów sprzed 25 lat. Każdy odcinek to wielkie odkrycie.
Bardzo zapraszam do lektury najnowszego wydania „Przeglądu Powiatowego”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze