-Nie ma jakiegoś jednego powodu do dumy. Myślę, że jest to cała nasza filozofia, którą kiedyś obraliśmy i ona się sprawdza. Na pewno naszym największym sukcesem są ludzie, którzy z nami są, bo najlepszy biznesmen bez dobrej załogi nie zrobi nic. Myślę, że mamy szczęście do ludzi. Ci, którzy są z nami, to ludzie oddani i pracowici. I jeśli czasami brakuje komuś na jakimś stanowisku doświadczenia, to nadrabia to chęcią rozwoju i ambicją. Nasza załoga oddaje dla firmy to, co ma najlepszego. Wspomniałem już wcześniej o naszym podejściu do partnera. Słuchamy jego sugestii i realizujemy wszystkie zmiany. Staramy się pokazać, że my w tym małym Augustowie stajemy na wysokości zadania i próbujemy wejść o poprzeczkę wyżej. Mamy też szczęście, bo nie raz były sytuacje, że coś szło niemal na ostrzu noża a jednak kończyło się zawsze dobrze dla firmy. Mocnym punktem, który buduje nasz sukces jest też jednoosobowy właściciel, czyli mój tata. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Ryzykuje, poświęca prywatny czas firmie i jest zawsze pod telefonem. W każdej chwili partner może do niego bezpośrednio zadzwonić, nie do asystenta czy dyrektora tylko do właściciela i on zawsze ma dla niego czas. Następną cegiełką do sukcesu jest jakość i cena. Nie oszukujmy się, dla samych relacji partner nie przyjeżdżałby z USA czy Japonii i nie robiłby biznesu. Robimy dobrą jakość za rozsądną cenę, nie powiem, że najniższą. Wiemy, że partner musi zarobić, tak samo jak my, każdy musi być zadowolony. Na koniec tak żartobliwie powiem, że mieliśmy szczęście bo nikt nam też w biznesie nie przeszkadzał przez te 30 lat. Są w Augustowie firmy konkurencyjne, ale nie ma takich sytuacji, że na zabój rywalizujemy o pracownika, czy o partnera. Nie walczymy między sobą, nie kłócimy się. Każdy zajmuje się swoim własnym biznesem.
Słuchając pana wypowiedzi odnoszę wrażenie, że w zasadzie dla waszej firmy zawsze najważniejsze są relacje między ludźmi. Relacje między wami, a waszymi pracownikami i partnerami.
Napisz komentarz
Komentarze