-O relacjach można by dużo mówić, bez końca. Naszą filozofią jest to, że naprawdę kiedy nie mamy już wyjścia, to dopiero rozpatrujemy branie ludzi do pracy kierowniczej z zewnątrz, z innych branż czy miast. W 95 przypadkach na 100 kiedy potrzebujemy pracownika na jakieś wyższe stanowisko, to wybieramy go z naszej istniejącej załogi. Chociaż nie zawsze na początku ta osoba ma dane predyspozycje. Wtedy staramy się zawsze pogadać jak kolega z kolegą i wymyśleć takie rozwiązanie, aby to się udało. Może właśnie to nadrabia u nas braki techniczne czy doświadczenie naszych pracowników. Pomagamy takiemu człowiekowi się rozwinąć, wysyłamy go do obejrzenia zaprzyjaźnionych z nami firm, fabryk, organizujemy szkolenie, poświęcamy więcej czasu takiej osobie. Muszę podkreślić, że rzadko odchodzą od nas pracownicy doświadczeni. Największy problem mamy z ludźmi, którzy pracują najkrócej, do pół roku, oni często jeszcze dokładnie naszej firmy nie poznali i się w niej nie odnaleźli. Na statystyczne 50 osób odchodzi tylko pięć osób doświadczonych, ludzie którzy są z nami dłużej bardzo rzadko odchodzą i w tym widzimy naszą siłę, z tego jesteśmy dumni. Warto też wspomnieć o tym, że przez ostatnie trzy lata wykonaliśmy więcej szkoleń dla pracowników fizycznych i umysłowych niż przez poprzednie 10 lat dlatego iż wolimy szkolić „NASZYCH” ludzi niż szukać i zatrudniać ludzi z poza Augustowa z głębi Polski. Wracając do dbania o wszystko. To „wszystko” zbiega się do dwóch rzeczy „ambicja” i „odpowiedzialność”. To była firma rodzinna, jest firma rodzinna i będzie firma rodzinna. Chcemy żeby ta firma była nie tylko dziś i jutro, ale następne 10, 20 i 50 lat, nie dopuszczamy wizji, że nie miałaby ona istnieć. Jeżeli człowiek patrzy tak daleko do przodu to musi myśleć i dbać o wszystko, ta firma ma mieć dobrą opinię, ludzie którzy w niej pracują mają mieć dobrą opinię, mamy podchodzić do swoich ludzi w odpowiedni sposób, tak żeby była w nich chęć pracy nie tylko dla pieniędzy, ale dla wielu, wielu innych rzeczy, dla naszej wizji, dla atmosfery jaka panuje w firmie.
W tę wspólną wizję wpisuje się też wiele waszych innych działań. Powstaje przedszkole dla dzieci pracowników, organizowane są pikniki ze wspólną zabawą. Nie można też zapomnieć o wspieraniu drużyny siatkarskiej, która nosi imię Ślepska. Dbacie o wszystko.
-Mamy okazję bywać w Finlandii, Niemczech, w Stanach Zjednoczonych. Mamy okazję widzieć duże kraje, duże fabryki i jak wracamy potem do Augustowa to myślimy czemu by tak nie robić w Augustowie. Ten nasz mały Augustów w kontekście całej Polski też może być dobry, może być miejscem w którym możemy robić 2000 łodzi, nawet 5000 łodzi w dobrej jakości, żeby partnerzy sami się do nas pchali i czekali w kolejce. Klub siatkarski, który w zasadzie z punktu widzenia samego biznesu i marketingu nie powinien nas tak mocno interesować, jest dla nas bardzo ważny. Nam chodzi o coś więcej… o emocje sportowe, o pokazanie, że nasz region może mieć i dobrą fajną firmę i dobry klub sportowy. Zaczęliśmy przygodę z klubem 15 lat temu, a że mój tata nie spoczywa na laurach i „ciśnie” nas mocno do przodu, to tak samo jest w firmie i tak samo w klubie. 15 lat temu klub był w trzeciej lidze a teraz czeka na sezon w Plus Lidze. 30 lat temu firma Ślepsk miała 20 pracowników a dzisiaj 1200. Przeżywamy dobre chwile jeśli chodzi o firmę, o rodzinę, klub i pilnujemy tego i dbamy o to. Sportem ogólnie interesujemy się z pasji, lubimy grać w piłkę nożną i organizujemy razem z naszymi pracownikami granie na działce u taty. Gramy też w golfa i użyczamy nasze prywatne pole golfowe dla Augustowskiego Klubu Golfowego. Nadal uczestniczymy jako firma w wyścigach łodzi motorowych „Endurance”. Wynajmujemy też salę gimnastyczną dla naszych pracowników, gdzie głównie grają w siatkówkę. Według nas sport jest potrzebny do życia, ma też udział w prowadzeniu firmy. W sporcie można odnaleźć siłę do pracy, a po pracy sport pozwala się odstresować. To jest kwestia równowagi w życiu, trochę sportu, trochę biznesu. Opieka nad pracownikami w postaci chociażby przedszkola, to kolejny dodatkowy punkt w naszej ofercie. Zdrowy organizm to pełny organizm. Wynagrodzenie jest naszą siłą, ale nawet na tych stanowiskach mniej płatnych także ludzie chcą pracować, bo czują, że w tej firmie jest „coś więcej”.
Napisz komentarz
Komentarze