Warto też dodać, że w tym roku Szkoła Podstawowa nr 3 imienia I Pułku Ułanów Krechowieckich otrzymała od białostockiego stowarzyszenia tytuł Odkrywcy Diamentów za wspieranie innowacyjności wśród młodzieży szkolnej. Jak widać diamentów w tej szkole nie brakuje, ale sztuką jest w obecnym świecie, goniącym za życiem materialnym, te diamenty szlifować i przede wszystkim zachęcić młodych ludzi do zaangażowania się w prace poza lekcjami. Trudno jest zachęcić w tych czasach młodzież żeby robiła takie rzeczy, ale nie wiem czy było łatwiej to robić za czasów Adama Słodowego, który w ubiegłym stuleciu w programie telewizyjnym zachęcał do tworzenia rożnego rodzaju urządzeń z dostępnych materiałów, domowego użytku. Jest młodzież, która interesuje się nowymi technologiami, ale nie ma takiej mody na nauki ścisłe, które wymagają jednak pracowitości i przede wszystkim wytrwałości -wyjaśnia Janusz Cichor. -Takie projekty to naprawdę miesiące żmudnej pracy. Teraz grupa w naszym kole liczy około 10 osób.
A jak wygląda codzienna praca twórców niesamowitych robotów?
-Przede wszystkim młodzi ludzie określają sobie konkretny cel. Może to być właśnie tworzenia robota, ale też nie rzadko jest to jakieś wyzwanie informatyczne jak napisanie kodu. Potem następuje faza realizacji pomysłu -zdradza Janusz Cichor. -Proces osiągania celu jest długotrwały. Bo jak się go skonfrontuje z tym, co trzeba zrobić, to wtedy okazuje się, że realizacja nie należy do najłatwiejszych. To jednak ma duże zalety, bo wtedy młodzież sama może przekonać się na czym polega realna praca nad projektem. Praca nad budową robota jest naprawdę ciekawa i emocjonująca. Wydaje się że, tworzenie robotów to bardzo skomplikowana technologia. W użyciu nierzadko jest wiertarka, lutownica, pistolet klejowy czy pospolita taśma klejąca dwustronna. Dzięki temu jednak młodzież uczy się kreatywności i wykorzystywania rożnych zasobów.
Napisz komentarz
Komentarze