Urzędnik, który kilka miesięcy temu usłyszał prawomocny wyrok za jawne kłamstwa, chce uchodzić za stróża moralności i praworządności.
Kilka lat temu Chodkiewicz wysłał do naszej redakcji zdjęcie z wokandy sądowej, informującej o rozprawie rozwodowej swojego czołowego oponenta. W jakim celu to uczynił? Czy liczył na to, że damy się wciągnąć w jego polityczne gierki i opiszemy na naszych łamach prywatną sferę życia miejskiego polityka? Chodkiewicz wiedział, jakie konsekwencje mogłoby to wywołać u dzieci tej osoby. To namacalny przykład bezwzględności i dwulicowości.
Chodkiewicz kreujący się na gołąbka pokoju, już w poprzedniej kadencji pokazywał prawdziwe oblicze, gdy w publicznej dyskusji mówił o „tyłomózgowiu” burmistrza Wojciecha Walulika.
Warto zauważyć ostatni wpis Chodkiewicza na FB skierowany przeciwko Krzysztofowi Przekopowi. Wyzwolił on brutalny hejt autorstwa kilku zwolenników nienawistnej polityki Chodkiewicza. Upust frustracji dał szef ugrupowania Nasze Miasto, Tomasz Dobkowski, który określił Krzysztofa Przekopa „mendą”.
Hejt Chodkiewicza i jego kolegów partyjnych nie ogranicza się do sfery wirtualnej. W artykule publikujemy przejmujące relacje byłych podwładnych Chodkiewicza. Nie rozmawialiśmy jednak z rodzicami ucznia, który pod czujnym okiem Chodkiewicza został w szkole trwale okaleczony.
Wiele wskazuje, że zastępca burmistrza opisując domniemane działania “Przeglądu” i Krzysztofa Przekopa, dokonał projekcji i opisał sam siebie.
Musimy odpowiedzieć na niesłychaną hipokryzję urzędnika, którego kłamstwa potwierdził sąd prawomocnym wyrokiem. W agresywnym wpisie Filip Chodkiewicz na FB zarzucił nam niszczenie ludzi i ich karier. To niebywałe, biorąc pod uwagę fakty dotyczące działań Chodkiewicza i jego politycznych sojuszników. Celowo omijamy wątek okaleczenia ucznia, nie chcemy być aż tak brutalni.
Kto nie z Mieciem, tego zmieciem
Burmistrz Mirosław Karolczuk rozpoczął urzędowanie od rozliczeń. Praktycznie następnego dnia z funkcją prezesa MPEC pożegnał się Wojciech Krzywiński, a z urzędu miasta została zwolniona ceniona kierownik Katarzyna Trochimowicz z wydziału gospodarki komunalnej, rolnictwa i ochrony środowiska.
Co łączyło te postacie? Krzywiński i Trochimowicz byli postrzegani jako ludzie poprzedniego burmistrza Wojciecha Walulika, z którym kandydowali w wyborach. Obraz politycznego odwetu jest bardzo wyraźny.
W tym czasie Karolczuk zwołał konferencję prasową. Oskarżył poprzednika o łamanie prawa w procedurach przetargowych. Zawiadomił organy ścigania. Stwierdził, że chodzi o sprawy kryminalne. Prokuratura nie dopatrzyła się czynu zabronionego. Okazało się, że oskarżenia Karolczuka dotyczyły normalnej procedury urzędniczej.
Karolczuk nie wycofał się z oszczerstw pod adresem byłego pracodawcy, burmistrza Walulika.
Wraz z upływem kadencji funkcję prezesa spółki Kodrem straciła Wioletta Mursztyn. Była prezes, nominowana na stanowisko przez poprzedniego włodarza, nie kryła zdumienia. Relacjonowała, że Karolczuk nawet nie podziękował jej za pracę.
Z funkcji prezesa spółki Necko zrezygnował Zbigniew Głowacki, powołany w kadencji byłego burmistrza. Nie tłumaczył tej decyzji, ale podjął ją krótko po fali krytyki, jaka spadła na niego ze strony Chodkiewicza.
Z Centrum Sportu i Rekreacji odszedł wieloletni dyrektor Andrzej Zarzecki. Z upływem czasu przyznał, że na tę decyzję wpłynęła nagonka, jaką zafundował mu Chodkiewicz wraz z ugrupowaniem Nasze Miasto.
Po odejściu Zarzeckiego z CSiR doszło do bezprecedensowej sytuacji. Na przestrzeni pięciu lat jednostką tą kierowało pięć osób.
Facebook „wiceburmistrza” siedliskiem hejtu
Portal Facebook stał się niebezpiecznym narzędziem w rękach Chodkiewicza. Po przegranym procesie z dyrektor Chrulską, Chodkiewicz zamieścił szokujący wpis i dołączył obraz skrępowanych dziecięcych rączek.
Nienawiść spotykała też radnych, których zdjęcia przerabiane na memy czy prześmiewcze filmiki, pojawiały się niejednokrotnie na tym hejterskim profilu.
Tak było przed rokiem, gdy Chodkiewicz zamieścił wpis insynuujący, że radny Kleczkowski chce zablokować budowę domu seniora. Dołączył nawet produkcję filmową. Pod notatką Chodkiewicza pojawiły się nienawistne komentarze, których ani myślał usunąć. Sympatycy zastępcy burmistrza pisali, że oczerniany przez niego radny powinien zamiatać ulice przy psychiatryku.
Na celowniku Chodkiewicza znaleźli się również starostwie. Nazywał ich „drwalami”, zarzucał działania wbrew mieszkańcom.
Chodkiewicz ma na rękach ludzką krzywdę
Koronnym przykładem „polityki miłości” Chodkiewicza są działania w miejskiej oświacie. Nie chodzi tylko o najbardziej znany odwet na dyrektor Chrulskiej, którą pomówił i nadwyrężył jej karierę. W kampanii wyborczej 2018 roku sześć ówczesnych dyrektorek szkół i przedszkoli zwołało konferencję prasową. Panie odcięły się od twierdzeń Mirosława Karolczuka, że augustowską oświatą rządzi strach. Dziś żadna nie pełni już tamtych funkcji, ale przez jakiś czas współpracowały z Chodkiewiczem.
Z niedawnym wpisem zastępcy burmistrza zapoznała się Danuta Jańczak, do niedawna dyrektor Przedszkola nr 6 w Augustowie. Pani dyrektor podzieliła się z nami swoimi przemyśleniami.
-Czy pan Filip Chodkiewicz zastanawiał się nad losem ludzi, których postanowił zniszczyć tylko dlatego, że reprezentowali inne wartości i poglądy? Czy myślał nad tym, jak czuli się ci, których dorobek zawodowy został zniszczony przez wysnute z chorej nienawiści pseudoargumenty? Przykładem może być sprawa pani dyrektor Chrulskiej. Bogaty dorobek zawodowy doceniany przez władze miasta i nie tylko, został przez pana Chodkiewicza metodycznie zniszczony oraz przepłacony przez poszkodowaną stratami moralnymi i zdrowotnymi -mówi Danuta Jańczak.
-Pan Chodkiewicz w swoim czasie ogłosił na Facebooku, że projekt unijny napisany przeze mnie, jest osiągnięciem jego i jego współpracowników. Wielki sukces został mi odebrany w sposób poniżający, z użyciem gróźb wyciągnięcia konsekwencji służbowych. Długo nie mogłam z tą krzywdą się pogodzić, co też przypłaciłam zdrowiem i łzami. Po zakończonej kadencji nie usłyszałam żadnego podziękowania za uczciwą i solidną pracę włożoną w rozwój przedszkola. Niech pan Chodkiewicz wyobrazi sobie teraz, jak trzeba było się czuć w takich sytuacjach, gdy zapłatą za uczciwą pracę jest poniżenie, pomówienie, niesprawiedliwość -dodaje była dyrektor Przedszkola nr 6.
Chce wzbudzić współczucie przez manipulacje
-To pan Chodkiewicz ma na rękach ludzką krzywdę, łzy oraz nadwyrężenie zdrowia innych. To, co wypisuje on na Facebooku jeszcze raz pokazuje i udowadnia, jakim jest zakłamanym człowiekiem, ile jest w nim obłudy i braku szacunku dla drugiego człowieka. Teraz próbuje wzbudzić w mieszkańcach miasta współczucie i poparcie dla swojej osoby poprzez manipulacje i kreowanie wizerunku pokrzywdzonego. Niestety te wszystkie słowa zawarte w jego wypowiedzi ukazują jego prawdziwe oblicze -komentuje Danuta Jańczak.
-Krzywda ludzka nigdy nie idzie w zapomnienie. Natomiast satyry pisano od wieków. Dotyczyły one królów, ważnych osób i nie było w tym nic złego. Wręcz przeciwnie, stanowią obecnie dorobek kultury. To, czego doświadcza teraz pan Chodkiewicz, nie pozbawiło go pracy, stanowiska. Natomiast to on jest sprawcą tego, że osoby, które pracowały uczciwie dla dobra miasta, zostały pozbawione przez niego godności, pracy oraz doznały szkód moralnych i zdrowotnych -podsumowuje była dyrektor „Słonecznej Szósteczki”.
Mieszkańcom Augustowa złamano życie
Obojętnie wobec agresywnego wpisu Chodkiewicza nie mogła przejść Wiesława Chrulska. Była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 mówi o dramatach, jakie dotknęły ludzi przez działania zastępcy burmistrza.
-Komiczne wyolbrzymienie, karykaturalne ukazanie postaci, ośmieszenie, przedstawienie w krzywym zwierciadle, to inaczej satyra. Krytykuje królów, ośmiesza i przedstawia w krzywym zwierciadle polityków. Redaktor Przekop sięgnął po ten wywodzący się ze starożytności gatunek literacki i w karykaturalny sposób kreuje postacie w swojej opowieści. Znam te satyryczne teksty z „Przeglądu Powiatowego”, ale stwierdzenie, jakoby z ich powodu ktokolwiek lał łzy, miał łamane życie lub karierę, jakoby powodowały tragedie i rozpad rodzin, to stek bzdur -mówi Wiesława Chrulska.
-Znam jednak w naszym mieście ludzi, którym złamano życie, zwolnionych bezzasadnie z pracy, wyrzuconych tuż przed emeryturą, bez skrupułów usuniętych ze stanowisk, którym złamano kariery, upokorzonych, zniesławionych, poniżonych, oczernionych, doprowadzonych do łez i rozpaczy, pozostawionych bez środków do życia, złamanych psychicznie, potraktowanych jak śmieci, ludzi, z których zrobiono kozły ofiarne. Pamiętam, jak jedna z pracownic jednostki podległej miastu usiłowała targnąć się na życie, gdy wyrzucano ją po 24 latach pracy. To nie fikcja, satyra, krzywe zwierciadło i wyolbrzymienie, to prawda i rzeczywistość ostatnich lat -przyznaje była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3.
Pani Chrulska uważa, że najlepszym komentarzem całej sytuacji będzie parafraza tekstu Filipa Chodkiewicza:
„I kiedy widzę te obrzydliwe ataki urzędnika na porządnych ludzi, to zastanawiam się, gdzie jest granica naszej wrażliwości. Czy nas jako społeczeństwo dopadła totalna znieczulica? Czekamy na dramatyczny wstrząs? Czy zareagujemy, kiedy te ataki doprowadzą do tragedii? Dopiero wtedy ktoś powie głośno, że to obrzydliwe, niedopuszczalne i niebezpieczne? Ja mówię to dziś! Urzędnik miejski uprawia skrajnie nienawistny hejt. Usiłuje zniszczyć ludzi, ich rodziny i kariery. Zmienił urząd w miejsce karmiące się nienawiścią. Ten człowiek ma już na rękach ludzką krzywdę. A może być gorzej. Reagujmy na to! Pokażmy brak zgody na metodyczne niszczenie ludzi i ich rodzin. Inaczej dojdzie do sytuacji, w której poleją się łzy.
Udostępnij, jeśli nie godzisz się na takie metody! Może się opamięta.”
-Wielu ludziom złamano życie. Teraz usiłuje się złamać redaktora Przekopa, bo wolna prasa to chyba jedyna realna przeszkoda w drodze do władzy absolutnej. Wobec ataku, który spotyka dzisiaj pana Przekopa, posłużę się jeszcze raz cytatem z rzeczonego wpisu na FB: „Pokażmy brak zgody na metodyczne niszczenie ludzi”. Widoczne we wpisie kreowanie się na męczennika jest żałosne i mam nadzieję, że augustowianie uwolnią wkrótce „męczenników” od ich pełnych cierpienia funkcji we władzach miasta, bo aż żal patrzeć, jak się męczą i jak niewinnie cierpią na tych stołkach. Miejmy nad nimi litość! -apeluje Wiesława Chrulska.
Napisz komentarz
Komentarze