Pierwszy raz druhowie na granicę ukraińską pojechali dwa tygodnie temu.
-Pomysł wyjazdu z pomocą na Ukrainę powstał na spotkaniu pomocowych organizacji, harcerzy, przedsiębiorców, które odbyło w Urzędzie Miasta Augustowa. Padła wtedy propozycja, żeby dokładnie dowiedzieć się, co się dzieje na granicy, żeby podjąć konkretne działania pomocowe w Augustowie. Chodziło o wysłanie konkretnych osób, które by tam nawiązały kontakty, sprawdziły, co tam się dzieje i jaka realna pomoc jest tam potrzebna. Po krótkiej konsultacji podjęliśmy się tego zadania -mówi Zbysław Kurczyński, prezes OSP Augustów-Lipowiec. -Pojechaliśmy tam we czwórkę -Marcin Kopiczko, Mariusz Kopiczko, Miłosz Szlaszyński i ja. Wyjechaliśmy o drugiej w nocy z soboty na niedzielę i byliśmy w Hrubieszowie ok. 8.00 rano. Znajduje się tam jeden z największych punktów recepcyjnych przy tamtejszej granicy. Potem pojechaliśmy na granicę do Zosina i tam dowiedzieliśmy się, jakie są procedury oraz zasady działania ochotników i straży państwowej tam przebywających. Potem wróciliśmy do Hrubieszowa, gdzie tamtejsi wolontariusze poprosili nas o pomoc w przewiezieniu niezbędnych środków medycznych, ubrań i żywności do ukraińskiej miejscowości Uściług, znajdującej się tuż za samą granicą.
Napisz komentarz
Komentarze