Andrzej Zarzecki pokonał maraton z czasem 3:53:46, co dało mu 26 miejsce w klasyfikacji mężczyzn.
Ze swojego wyniku z pewnością zadowolony jest też kolega Andrzeja, Grzegorz Kopania, który zakończył maraton z czasem 3:40:15 i 16 miejscem w klasyfikacji mężczyzn.
-Łatwo nie było, tym bardziej, że trochę za bardzo się wyrwałem na początku biegu i pierwsze kilometry przebiegłem w za szybkim tempie. Nic więc dziwnego, że po około 20 kilometrach zaczęły się schody tzn. zaczęły mnie łapać skurcze –opowiada G. Kopania. –Ale dałem z siebie wszystko i dotarłem do końca. I muszę powiedzieć, że to świetna przygoda i warto ją przeżyć.
Grzegorz zapytany z czym miał największe problemy odpowiedział, że z butami.
-Biegając po lodzie używa się specjalnego obuwia z kolcami i z pewnością jest ono w takich warunkach niezbędne, ale moim zdaniem ma małą amortyzację, a to negatywnie wpływa na nogi -dodał.
Duże brawa należą się nie tylko Andrzejowi i Grzegorzowi, ale także Wojtkowi Piekarskiemu, który mimo kontuzji postanowił zmierzyć się z ekstremalnym maratonem.
Napisz komentarz
Komentarze