Rząd Polski uważa, że pozostanie przy złotówce pozwoliło uniknąć brzemiennych skutków kryzysu, który doprowadził do upadku finansowego Grecji.
-Pewna ulga mogła być. Ale to nie był czynnik decydujący. O wiele ważniejsze było to, że Polacy nie ulegli panice. W momencie rozpoczęcia kryzysu, rząd Donalda Tuska zadeklarował, że wszystkie wkłady oszczędnościowe w bankach do 100 tysięcy euro są gwarantowane i nikt ich nie straci, nawet gdyby coś niedobrego stało się z jakimś bankiem. Zagwarantowane były również wkłady w SKOK-ach. Dlatego w Polsce nie wybuchła panika, której objawem jest zamykanie przez ludzi portfeli. W najbardziej kulminacyjnym momencie kryzysu Polacy normalnie robili zakupy. Głównym czynnikiem podtrzymania koniunktury był rynek wewnętrzny, którego kryzys nie załamał. Polska przeszła go najłagodniej, ale oprócz Polski były inne kraje posiadające swoje waluty i przeszły go ciężej. Czynnik dewaluacji złotego mógł odegrać pewną rolę, ale najważniejszy był spokój polskich władz.
Według sondaży Polacy są społeczeństwem najbardziej zadowolonym z faktu obecności w Unii Europejskiej, a przy tym wybrali do rządzenia krajem ugrupowanie przez wielu publicystów uznawane za eurosceptyczne. Skąd wynika ta sprzeczność?
-Jest to fenomen polskiej świadomości wyborczej. Przy tak pozytywnym nastawieniu do Unii Europejskiej wybrano nie tylko eurosceptyczną czy wręcz niechętną Unii władzę. Ale zarazem obywatele powierzyli Polskę człowiekowi, który jest zawsze na czele sondaży braku zaufania. Jarosław Kaczyński jest niemal od zawsze w czołówce polityków, którzy budzą największą nieufność. Polacy dali się zwieść. To świadczy o bardzo małym poczuciu obywatelskości. Uwierzyli, że Polską będzie rządziła pani Szydło i pan Duda, gdy było oczywiste, że rządzić będzie Jarosław Kaczyński, człowiek, któremu wyborcy nie ufają. Mimo to go wybrali i dali mu prawie władzę absolutną. Jeżeli chodzi o stosunek do Unii, część polskich obywateli ma rozdwojoną świadomość. Z jednej strony dobrze, że z UE dostaje się pieniądze, można tam pojechać bez przekraczania granic, znaleźć dobrze płatną pracę. Ale z drugiej strony mają za złe, że Unia ingeruje w wiele spraw naszego kraju. Uważają, że do tego nie ma prawa. Nie może być tak, że ma się potężne przywileje, a żadnych obowiązków.
Napisz komentarz
Komentarze