Krzysztof Przekop by Koty2
Lipiec jak z podręcznika meteorologii
Do weekendu słońca i upałów nie zabraknie. Termometry pokażą nawet ponad 30 stopni. Za to od soboty spodziewamy się burz. Pamiętajmy, że burza to zjawisko lokalne, może dotyczyć dosyć małego terenu, chyba że mamy do czynienia z frontem burzowym. Burzom po kilku upalnych dniach mogą towarzyszyć bardzo gwałtowne zjawiska atmosferyczne -silny wiatr i bardzo intensywne opady deszczu, a nawet gradu. Będzie bardzo ciepło i wilgotno.
Abakanowicz czy disco polo?
Przed tygodniem zapowiedziałem artykuł o zdumiewającej imprezie miejskiej. Burmistrz Mirosław Karolczuk i jego zastępca zafundowali młodzieży szkolnej koncert „edukacyjny”, na którym artyści w niezwykle niewybrednych słowach śpiewali o braniu narkotyków, piciu alkoholu, uprawianiu seksu i lekceważeniu policji. Rzecz jasna artyści mają prawo do dowolnej ekspresji artystycznej. Rap lub hip-hop na całym świecie przepełniony jest wulgaryzmami, agresją, buntem przeciw porządkowi świata. Wykonawcy RAP kreują się na ludzi niestroniących od alkoholu i narkotyków. Złote czasy rapu przypadają na koniec XX wieku, ale kolejne pokolenia młodzieży słuchają kolejnych pokoleń wykonawców. A wykonawcy to zwykle dobrze wyedukowani muzycy, znakomici tekściarze, którzy bardzo świadomie kierują swoimi karierami oraz biznesami towarzyszącymi ich popularności. Pozostaje zatem zapytać, co złego w tym, że burmistrz Karolczuk organizuje koncert hiphopowy dla młodzieży szkolnej, a na uroczystości zakończenia roku szkolnego w szkole podstawowej padają zaproszenia od burmistrza na ten koncert? Ucieknę się do grubego, choć nieprzesadzonego porównania. Burmistrz mógłby legalnie zorganizować festiwal filmów pornograficznych lub targi erotyczne. Mógłby zaprosić na koszt podatnika wielkie gwiazdy porno. Może nawet miałoby to spory wydźwięk marketingowy. Kto wie? Jednak odpowiedź na pytanie, czy powinien na takie imprezy zapraszać dzieci szkolne w ramach zaspokajania ich potrzeb, wydaje się oczywista.
Dziedzina sztuki, jaką jest RAP czy disco polo nie wymaga aktywnego wspomagania finansowego ze strony podatnika. Broni się znakomicie sama. Podatnik, a w jego imieniu burmistrz, powinien wspomagać bardziej wymagające intelektualnie wydarzenia, pokazywać młodzieży alternatywę dla prostych bitów i harmonii. Jelenie na rykowisku mogą podobać się większości niewyrobionej publiczności, publiczność wyrobiona będzie wolała Abakanowicz, Dudę-Gracza, Nowosielskiego czy Fangora. Od miejskich placówek kultury wymagałbym, by wskazywały burmistrzowi ważną rolę do spełnienia, nawet gdy burmistrz mentalnie nie wyrósł z disco-polo i jeleni na rykowisku.
O „kulturze” propagowanej przez Karolczuka i Chodkiewicza piszemy w artykule „Koncertowa demoralizacja”.
Bielawscy mają pecha
Wojewoda po raz drugi stanął na drodze inwestycji planowanej przez męża radnej Sylwii Bielawskiej. Starosta powinien dokładniej przyjrzeć się decyzjom swoich podwładnych, gdyż wojewoda dopatrzył się sporej ilości błędów w pozwoleniu na budowę. Sprawę opisujemy w artykule „Wojewoda po raz drugi przeciw”
Dobkowski i jego lęki
Tomasz Dobkowski zapewne opuści niebawem szeregi radnych miejskich. Opinia publiczna przyjmie to ze sporą ulgą, gdyż wiele wskazuje na to, że to ten radny jest jedną z przyczyn agresji w łonie rady miejskiej. Chyba że to nieszczęśliwa dla Dobkowskiego koincydencja czasowa, że wzrost agresji nastąpił po jego wejściu do rady po ustąpieniu kilku radnych z lepszymi wynikami wyborczymi. Po odejściu Dobkowskiego usłyszymy też znacznie mniej kłamstw, manipulacji i nieprawd, których autorem jest radny. Mieszkańcy Augustowa muszą wytrzymać jeszcze kilka tygodni, gdy sprawa Dobkowskiego znajdzie swój finał w sądzie, a tymczasem muszą wysłuchiwać zastraszania radnych miejskich przez szefa Naszego Miasta. Zapraszam do przeczytania tekstu „Lęki Tomasza Dobkowskiego”
Uzależnienie od kłamstwa
Uzależnienie uwidacznia się na trzech poziomach -emocjonalnym, zachowań oraz poznawczym. Poziom poznawczy, opierający się na mechanizmie iluzji i zaprzeczeń, zmienia sposób myślenia kierunkując osobę uzależnioną w stronę nałogu. Chory buduje iluzję, która odrywa go od poczucia winy. Musi okłamywać świat i siebie samego, by wytrzymać sam ze sobą bez poczucia winy i wyrzutów sumienia. Dlatego odpycha odpowiedzialność, przekłamuje fakty, buduje poczucie racjonalności. Taka osoba wierzy we własne kłamstwa. Człowiek może uzależnić się od alkoholu, papierosów, narkotyków. To wiemy wszyscy. Mało kto wie, że człowiek może uzależnić się od gier komputerowych, Facebooka, szybkiej jazdy na motorze, biegania, budowania masy mięśniowej. Może w końcu uzależnić się od sprawowania władzy, od rządzenia ludźmi.
Opisywane kłamstwa radnego Dobkowskiego mogą oczywiście nie mieć żadnego związku z jakimkolwiek uzależnieniem, mogą być wynikiem niekompetencji, cynizmu lub hipokryzji. Zapraszam do lektury „Dobkowski bezczelnie kłamie”.
Kotarski kontra Szlaszyński
Do bardzo ciekawej debaty doszło na ostatniej sesji rady powiatu. Przypomnę, że Michał Kotarski, radny z ugrupowania Nasze Miasto, jest w opozycji do starosty Jarosława Szlaszyńskiego. Zatem nie dziwi fakt, że bardzo ostro krytykuje starostę, ma sporo uwag do raportu o stanie powiatu. Mój uśmiech wywołuje fakt, że argumenty używane przez radnego Naszego Miasta są kalką argumentów radnych opozycyjnych w mieście. Ktoś nie zadbał o prawa autorskie?
Zapraszam do lektury artykułu „Starosta zatriumfował”
O tych oraz wielu innych ważnych sprawach, o których nie napiszą media finansowane przez burmistrza Karolczuka, przeczytamy w najnowszym „Przeglądzie Powiatowym”.
Jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze