Krzysztof Przekop by Koty2
Brak jakiejkolwiek odpowiedzialności
W całej sprawie najważniejszy jest jej kontekst. Nie chodzi o wprowadzanie cenzury, krytykę gatunku muzycznego, kwestionowanie prawa organizowania koncertów i festiwali z udziałem dowolnych artystów. Sytuacją zdumiewającą jest jednak, że miasto organizuje wydarzenie za publiczne pieniądze, na którym promowane są treści i zachowania demoralizujące młodzież. Trudno uwierzyć, ale władze miasta zachęcają młodych ludzi do udziału w koncercie, podczas którego wykonawcy posługują się wulgarnym słownictwem, a w prezentowanych utworach aż roi się od patologicznych zachowań, takich jak zażywanie narkotyków czy przemocy względem policji. Najbardziej druzgocący jest aktywny udział w wydarzeniu zastępcy burmistrza Filipa Chodkiewicza, który w minionym roku tyle mówił o walce z przemocą, patologią w szkołach i o konieczności zapewnienia dodatkowych etatów psychologa w placówkach oświatowych. Chodkiewicz wystawił najniższą ocenę pracy byłej dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 i bardzo emocjonalnie mówił o nierozwiązanym problemie przemocy. To niebywała wręcz niekonsekwencja lub hipokryzja.
Chodkiewicz promuje przemoc
Marcin Kleczkowski wysłał oficjalną skargę do podlaskiego kuratorium oświaty z informacją do Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Rzecznika Praw Dziecka. Zwrócił się do kuratora o interwencję i wezwanie burmistrza Augustowa do zaprzestania działań propagujących wśród dzieci i młodzieży augustowskich szkół postaw patologicznych, takich jak zażywanie narkotyków, spożywanie alkoholu czy przemocy wobec policji. Radny Kleczkowski bardzo szczegółowo relacjonował budzące kontrowersje sytuacje.
-24 czerwca na portalu internetowym prowadzonym przez urząd miasta zostało opublikowane ogłoszenie zapraszające dzieci i młodzież na koncert gwiazd rapu z okazji rozpoczynających się wakacji. Na wspomniane wydarzenie zapraszano w trakcie uroczystego zakończenia roku szkolnego w augustowskich placówkach oświatowych. Uczynił to między innymi zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz na zakończenia roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 2. Wieczorem, 25 czerwca na placu przy plaży miejskiej odbył się koncert Tede i Wac Toja, który osobiście zapowiedział ze sceny zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz. Bezpośrednio po nim na scenę wszedł Wac Toja, wykonujący utwór „Kapitan”. Jego treść rozpoczyna się od następujących słów: „Jaramy jointa zielonego lolka, dwie białe kreski pierdolić niebieskich. I tylko spontan od początku do końca, liczy się prestiż i te niunie sexy”. Wiele utworów wykonawców przesyconych było agresją, seksualizmem oraz pochwałą takich patologii jak narkomania. Jeden z wykonawców podczas koncertu i w trakcie rozdawania autografów ostentacyjnie pił alkohol. W koncercie zgodnie z zaproszeniem władz miasta uczestniczyły nawet kilkunastoletnie dzieci. Impreza była zorganizowana ze złamaniem zasad sanitarnych, bo liczba uczestników koncertu przekraczała dopuszczalny limit –mówi Marcin Kleczkowski.
Kleczkowski przypomina, że na sesji rady miejskiej 29 czerwca, radni opozycyjni poprosili o szczegółowe wyjaśnienia przywołanych zdarzeń. Prośba nie została wysłuchana, a burmistrz niefrasobliwie określił wniosek opozycji mianem hucpy. Kleczkowski uważa, że hucpą w tej sprawie są działania burmistrza, a postawa zastępcy burmistrza jest wręcz patologią. Radny twierdzi, że Filip Chodkiewicz oskarżał dyrektor Wiesławę Chrulską o tolerowanie przemocy, a sam krzewi przemoc wśród dzieci i młodzieży. Kleczkowski chciałby też poznać rolę oraz stanowiska do opisanej historii przewodniczącego komisji społeczno-oświatowej Mirosława Zawadzkiego, a także członka komisji rozwiązywania problemów alkoholowych Dariusza Ostapowicza. Radny PiS przekonuje, że nie można usprawiedliwić bulwersujących wydarzeń tym, że młodzież była zadowolona z wyboru wykonawców oraz zaprezentowanych treści na koncercie. Osoby dorosłe w tym wypadku ponoszą bezsprzecznie pełną odpowiedzialność.
Zaprezentowano system antywartości
Informacja o formule koncertu z 25 czerwca zszokowała Andrzeja Zarzeckiego, dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie. Zarzecki podkreśla, że sama organizacja wydarzeń okolicznościowych dla młodzieży to dobra inicjatywa. Natomiast dobór artystów na koncert i zaangażowanie w promocję niedawnej imprezy władz miasta budzi jego zdumienie, bo tego typu koncerty odbywają się zwykle w klubach ze ściśle określoną widownią. Dyrektor PCPR uważa, że doszło do sytuacji bezprecedensowej. Zarzecki przypomina, że młodzież po blisko roku izolacji domowej potrzebuje pozytywnych emocji i wzorców. Mnożą się problemy emocjonalne młodych ludzi, gabinety psychoterapeutyczne są oblegane. Dyrektor mówi, że w takich realiach należy wsłuchać się w głos ekspertów psychologów i psychiatrów dziecięcych.
-Odbyła się impreza pogłębiająca negatywne emocje wśród dzieci i młodzieży, kreująca w swoich treściach najgorsze wzorce. Zastępca burmistrza odpowiadający za edukację miejską bierze udział w promowaniu wydarzenia, w którym treści utworów są w totalnej sprzeczności z zasadami kształtowania postaw młodych ludzi. Rodzi się pytanie, jak później szkoła, nauczyciele i dyrektorzy szkół mają przekazywać właściwe wzorce, kiedy ich zwierzchnik zachowuje się w taki sposób? Warto zestawić dwie imprezy, które odbyły się w Augustowie w drugiej połowie czerwca, skierowanie do dzieci i młodzieży. Pierwszą był turniej sportowy, zorganizowany przez akademię piłkarską. Uczestniczyło w nim kilkuset młodych adeptów piłkarskich, gdzie dobra energia była wszechobecna. Miasto na to wydarzenie przekazało 500 zł i żaden przedstawiciel miasta nie był na nim obecny. Po tygodniu odbył się koncert degradujący wszystkie pozytywne wartości, na który miasto wydało kilkadziesiąt tysięcy złotych środków publicznych za niecałe dwie godziny „zabawy”, promowany osobiście ze sceny przez zastępcę burmistrza. Jaki jest to wzorzec postępowania i jakie priorytety są ważne naszym władzom? –zastanawia się Andrzej Zarzecki, aktualny dyrektor PCPR w Augustowie.
-Nie wyobrażam sobie, żeby prezydenci Suwałk, Ełku, Białegostoku albo Lublina promowali autorytetem swojego urzędu takie przedsięwzięcie wiedząc, jakie treści będą przedstawiane. Wystarczyło sprawdzić w internecie utwory prezentowane przez artystów, chcąc dowiedzieć się, czy powinni zostać zakontraktowani. Co więcej, 25 czerwca epidemia się nie skończyła, a gromadzenie tak dużej liczby osób w jednym miejscu bez zachowania dystansu, co widać na publicznie umieszczanych zdjęciach, raczej odbiegało od obowiązujących norm i wytycznych. Przypomnę, że nieco ponad miesiąc wcześniej w Augustowie ze względu na obostrzenia pandemiczne odwołano zaplanowany bieg charytatywny –twierdzi dyrektor Andrzej Zarzecki.
Nasz rozmówca od dwóch lat kieruje jednostką zajmującą się udzielaniem pomocy dzieciom, doświadczającym niepożądanych zjawisk w rodzinach. Ich problemy nie wzięły się z niczego.
-Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie nieprzerwanie zajmuje się dziećmi skrzywdzonymi przez los, a tak naprawdę przez dorosłych. Wspomniane osoby dorosłe, które dzisiaj nie są w stanie być dobrym rodzicem, w swoim dorastaniu kierowały się dokładnie tymi wzorcami, o których śpiewano na koncercie. Piętno na ich życiu odcisnęły narkotyki, alkohol i przemoc, które znalazły się w przekazie repertuaru zaprezentowanego młodym ludziom w Augustowie. Nie mogę zrozumieć udziału władz miasta w tym przedsięwzięciu. Czy pan Filip Chodkiewicz chciałby, żeby w przyszłości jego dziecko brało udział w takim koncercie, kierowało się w życiu takim przesłaniem? Myślę, że nie. Nie akceptuję podejmowanych prób usprawiedliwiania zaistniałej sytuacji tym, że młodzież słucha na co dzień takiej muzyki. Po pierwsze słucha jej prywatnie, po drugie robi to za przyzwoleniem rodziców. Natomiast, jeśli w promocję tych treści angażuje się urząd miejski i zastępca burmistrza, to nie jest już jedynie prywatna sprawa rodziców. Trzeba zrozumieć, że młodzi ludzie nie zawsze potrafią odróżnić ekspresję artystyczną od realnej rzeczywistości –komentuje dyrektor PCPR Andrzej Zarzecki.
Czy rodzice mieli pełną świadomość?
W internecie można znaleźć informacje o innych koncertach rapera o pseudonimie Wac Toja. Czytelnicy podesłali do naszej redakcji oświadczenie, które musieli podpisać rodzice w związku z udziałem dziecka w koncercie tego wykonawcy w jednym z warszawskich klubów. Dziecko musiało mieć ukończone 16 lat, a rodzic zobowiązany był potwierdzić znajomość repertuaru rapera i pełną świadomość, że na koncercie mogą pojawiać się wulgaryzmy oraz zachowania niestosowne dla osób niepełnoletnich. Każdy rodzic musiał przekazać też numer kontaktowy.
Napisz komentarz
Komentarze