Panie Ministrze, jak ocenia pan start Polaków na ostatnich Igrzyskach Olimpijskich w Rio? 11 medali to nasz najlepszy wynik od 16 lat. Ale niedosyt z pewnością pozostał.
-Niedosyt pozostał. Liczyłem na trochę więcej. Zawiedli niektórzy faworyci, którzy dominowali na listach światowych np. w lekkoatletyce, żeglarstwie czy podnoszeniu ciężarów. Można było spodziewać się, że są to bardzo mocne punkty polskiej reprezentacji i zdobędą medale. Miałem nadzieję na 3-4 więcej medali, niż zdobyliśmy. Okazuje się, że na Igrzyskach w Londynie w 2012 roku też zdobyliśmy 11 medali, bo prawdopodobnie brązowy medal dostanie ciężarowiec Tomasz Zieliński. Nie zdobył go bezpośrednio na Igrzyskach, ale przez wpadkę dopingową rywali prawdopodobnie otrzyma medal.
Wielu uważa, że ostatnie naprawdę udane Igrzyska Olimpijskie w naszym wykonaniu odbyły się w Sydney 16 lat temu. 14 medali, z czego aż 6 złotych. To dorobek obecnie nieosiągalny dla polskiej ekipy. Gdzie widzi Pan przyczynę takiej sytuacji i receptę na lepszą przyszłość?
-Ten proces jest bardzo złożony. Sport jest piękną dziedziną życia, bo nie jest do końca przewidywalny i obliczalny. Mogliśmy to oglądać na przykładzie młociarza Pawła Fajdka, który wygrywał wszystkie zawody na których się pojawiał i deklasował przeciwników, a podczas Igrzysk Olimpijskich rzucił jak junior. Tego się nikt nie spodziewał. Nie ma konkretnej recepty. To wszystko zależy od zawodników, trenerów i całego sztabu. Od tego, aby ministerstwo zapewniło pieniądze na przygotowania. Musi być synergia tych wszystkich czynników. Nasi olimpijczycy nie mogą narzekać, mają wszystko co potrzebują żeby spokojnie trenować i odpowiednio przygotowywać. Trzeba spojrzeć też na temat klubów oraz trenerów, którzy tam pracują. Reprezentujący Polskę zawodnicy trenują w klubach, dlatego trzeba wzmacniać pracę klubową i wzmocnić trenera, który wykonuje najcięższą pracę od podstaw. Trener reprezentacji otrzymuje zawodnika już przygotowanego. A zawodnicy, którzy zaczynają przygodę ze sportem, borykający się z różnymi problemami, są pod opieką trenerów klubowych. Do nich należy także motywacja i przekonywanie zawodnika, znoszenie z nim trudnych chwil. Trochę inaczej wygląda sytuacja trenera reprezentacji, który ma już ukształtowanego zawodnika. Działania trenera reprezentacji, ministerstwa i klubów sportowych muszą być wspólnie. Wzmocnienie klubów sportowych gwarantuje ciągły napływ zawodników, którzy mają nas reprezentować.
Napisz komentarz
Komentarze