Krzysztof Przekop
Weekend zapowiada się dość ciepły, ale deszczowy. Sezon na grzyby się zatem nie kończy.
Ognisko koronawirusa w hospicjum wydaje się opanowane. Jednak z chorobą tą nie ma żartów. Zachowujmy podstawowe zasady bezpieczeństwa, by chronić siebie i bliskich.
Słowo kłamstwo było w ostatnich dniach odmieniane przez wszystkie przypadki. Deklinatorami byli radni Naszego Miasta i banici z PiS pozostający w koalicji z NM. Polityków wszelkich szczebli cechuje dość nonszalanckie podejście do prawdy. W końcu gdyby mówili wyborcom prawdę, nie sprawowaliby władzy. Politykom kłamstwo należy wybaczać, jest narzędziem ich pracy. Nieco inaczej rzecz się ma w stosunku do dziennikarzy, którzy są zobowiązani do przekazywania rzetelnych informacji. Jeśli konfabulują, wylatują z zawodu lub zostają premierami, jak Boris Johnson. Nasza redakcja została oskarżona o kłamstwo, a przy tej okazji o sto innych przewinień. Oskarżenia są dla nas niezwykle bolesne, uderzają w nasz wizerunek. Nie płaczemy nad tym. Płaczemy nad tym, że oskarżenia te są całkowicie pozbawione podstaw, nie są oparte na żadnych merytorycznych argumentach, są pustosłowiem. Zdaję sobie sprawę, że wiele redakcji obrzuconych w taki sposób błotem, kalumniami i straszonych sądami, poddałoby się, może nawet przeprosiło za poszukiwanie prawdy, bo z władzą się nie zadziera, bo władza ma wszędzie układy, bo władzy lepiej nie podskakiwać. Jednak niezależna od władzy prasa musi czasami rozstrzygać dylematy, czy przymknąć oko i żyć spokojnie, bo przecież wszyscy się znamy, bo często jesteśmy na TY, bo nawet się lubimy, czy jednak dość dramatycznie reagować, gdy radni, nasi znajomi i przyjaciele, postępują źle, gdy szkodzą miastu i mieszkańcom. Wolna prasa nie ma wyboru, musi reagować, bo jest ważnym elementem sprawowania władzy, elementem kontrolnym, czwartą władzą. Jeśli nie reaguje powinna zamknąć się na zawsze.
Zarzucono nam w ostatnich dniach wielokrotnie kłamstwo i manipulacje. Czyniły to osoby publiczne. Robiły to, bo napisaliśmy, że hamują rozwój Augustowa. Taka jest nasza ocena i podtrzymujemy ją. Głosowanie za nierozpatrywaniem uchwały adiacenckiej jest działaniem hamującym rozwój miasta. Proszę zauważyć, że radni nie podjęli żadnej dyskusji z naszą oceną tej sytuacji, nie przedstawili żadnego argumentu, że jest przeciwnie, że redakcja się myli. Słyszymy jedynie słowo kłamstwo odmieniane na wszelkie sposoby, słyszymy słowo sąd w każdym oświadczeniu. Zamierzamy powoli bronić swojego dobrego imienia, za pomocą argumentów, twardych danych, ekspertyz. Na razie na naszych łamach, jeśli trzeba także w sądzie. Otrzymaliśmy tyle ciepłych sygnałów, telefonów, sms-ów, maili, że jesteśmy spokojni, że nasi Czytelnicy są po naszej stronie, po stronie prawdy. W tym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” otwieramy dyskusję na prawdziwe argumenty, na liczby, na złotówki. Mam nadzieję, że Czytelnicy wyrobią sobie zdanie, kto naprawdę kłamie. Zapraszam do przeczytania artykułu pod prowokacyjnym tytułem „Redakcja miała rację”. Od czwartku w kioskach, od dzisiaj na portalu dziennikpowiatowy.pl.
Zespół Tańca Ludowego „Bystry” kończy 18 lat. „Bystry” to już nie tylko zespół, to ważne zjawisko na augustowskiej scenie artystycznej, edukacyjnej i wychowawczej. To ważne zjawisko na skalę krajową i europejską. Gratulujemy wielkich sukcesów, życzymy jeszcze więcej laurów, a naszych Czytelników zapraszamy do przeczytania tekstu „Bystry wkroczył w dorosłość”.
Śledzimy historię wystawienia Wiesławie Chrulskiej oceny negatywnej przez burmistrza. Sprawy się komplikują i mam wrażenie, że skomplikują się jeszcze bardziej. Radni zobowiązali komisję rewizyjną do przeprowadzenia kontroli w tej sprawie, ale kontrola się opóźnia. Obiecuję naszym Czytelnikom, że będziemy skrupulatnie kontrolować tę kontrolę, a jeśli opóźnienie będzie postępowało, przeprowadzimy kontrolę dziennikarską. Tymczasem zachęcam do lektury tekstu „Kontrola lada moment”.
Zwykli ludzie mają zwykłe problemy, na przykład gdzie w bloku schować rower, huśtawkę, czy wózek dziecięcy. Takimi problemami żyją mieszkańcy pawilonu w Silikatach. Próbujemy interweniować w ich problemach od kilku miesięcy. Inny nasz Czytelnik zgłosił nam problem drogi dojazdowej do bloku. Dojazd ma kilkanaście metrów i dziurę na dziurze. Czy tym razem nasze interwencje będą skuteczne? Zapraszam do przeczytania tekstów „Rowery trzymają na klatce” i „Kilka metrów do naprawy”.
„30 sekund dla 400 miejsc pracy” to artykuł, w którym staramy się wyjaśnić, dlaczego radni nie mogą odróżnić spraw ważnych od spraw błahych. Użyliśmy przykładu uchwały adiacenckiej, gdyż temat jest znany naszym czytelnikom i bardzo ważny dla rozwoju naszego pięknego miasta. Radni w statucie ustalili limity wystąpień, które wykluczają jakąkolwiek merytoryczną debatę. Nic dziwnego, że potem mamy takie kwiatki, jak z uchwałą adiacencka.
Radny Tomasz Miklas uważa, że pomiędzy odwołaniem Marcina Kleczkowskiego i układaniem list kandydatów do Sejmu występuje wyraźna korelacja. Radny mówi o szantażu i spisku części radnych. Bardzo ciekawa historia, która trwa od roku. Opisujemy ją w artykule „Pora zakończyć spekulacje”.
W tym numerze zamieszczamy także wywiad z panią Haliną Poźniakowską, choreografką, badaczką naszego folkloru, wychowawcą i założycielką i autorką wielkiego sukcesu zespołu „Bystry”. Warto przeczytać.
W tym tygodniu w sporcie królują strongmani.
Kolejny numer „Przeglądu Powiatowego” ukaże się w czwartek, ale najnowsze artykuły można czytać kilka dni wcześniej na naszym portalu dziennikpowiatowy.pl. Każdy, kto wykupi niedrogą subskrypcję, może przeglądać portal bez reklam.
Warto kupić „Przegląd Powiatowy”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Napisz komentarz
Komentarze