Prywatny mecenas
Uwadze radnych nie umknął obraz nowych twarzy zasiadających podczas sesji przy stole z burmistrzem i urzędnikami. O ile obecność zatrudnionego na umowę zlecenie mecenasa specjalizującego się w kwestii zamówień publicznych nie wzbudziła kontrowersji, to zaskakujące było pojawienie się obok włodarza radcy prawnego, którego z urzędem miasta nie łączy żaden stosunek prawny. Zdziwienie mogło być tym większe, że całą sesję na miejscu przeznaczonym dla publiczności spędziła dotychczasowa mecenas urzędu Beata Kornelius, która jak się dowiedzieliśmy już tam nie pracuje. Radni klubu Nasze Miasto dociekali, w jakim charakterze pojawił się przy burmistrzu nowy mecenas i czy pomaga mu jako włodarzowi, czy osobie prywatnej. Dużo emocji wywołał fakt, że na pytanie w tej kwestii skierowane do W. Walulika odpowiadał sam mecenas.
-Jest to sprawa zlecenia pana burmistrza, bo jest jednocześnie Wojciechem Walulikiem osobą fizyczną i burmistrzem, natomiast z tytułu mego udziału urząd miejski i Gmina Miasto Augustów nie ponoszą żadnych kosztów. Nie płacicie państwo za moją obecność. Nie kosztuję nic, nie jestem urzędnikiem, nie mam żadnej umowy. Pan burmistrz zlecił mi pewne rzeczy, które są objęte tajemnicą radcy prawnego –informował mecenas. Sprawa obsługi prawnej i zasiadającego obok burmistrza mecenasa była bardzo pieczołowicie analizowana przez radnych. Przewodniczący Filip Chodkiewicz z ironią dopytywał, czy teraz burmistrz zamierza rozmawiać z radnymi przez prawnika niezatrudnionego przez urząd. Radny Paweł Kotwica dociekał, czym spowodowana jest obecność przy burmistrzu „osobistego prawnika” i czy nie powinien on raczej zasiadać na miejscach wyznaczonych dla publiczności. Po wielu minutach rozważań i coraz mocniejszych komentarzy w tym zakresie na zabranie głosu zdecydował się również burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze