Ostatnia sesja rady powiatu augustowskiego była niezwykle emocjonalna, chwilami nerwowa. Przypominało to obrady rady miejskiej z poprzedniej kadencji. Podczas dyskusji nie mogło oczywiście zabraknąć tematu braku dofinansowania dla powiatu augustowskiego z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Obóz rządzący powiatem brnął w narrację o rzekomo politycznych pobudkach odrzucenia wniosku, zaś na szczególną uwagę zasługiwał komentarz wiceprzewodniczącego rady powiatu.
Mieczysław Sobolewski jest niezwykle doświadczonym samorządowcem. Radny PiS, choćby teraz temu zaprzeczał, popierał w poprzedniej kadencji starostę Jarosława Szlaszyńskiego. Był jego wiernym sojusznikiem w sporze z burmistrzem Mirosławem Karolczukiem w sprawach dotyczących m.in. remontów ulic Kościelnej i Rajgrodzkiej. Potrafił bardzo surowo opisywać działalność burmistrza w przywołanych kwestiach i bronić stanowiska byłego zarządu powiatu.
Dziś Mieczysław Sobolewski popiera starostę Piotra Rusieckiego i hołduje narracji o świetnej kooperacji władz miasta z powiatem. Na ostatniej sesji odniósł się do braku dofinansowania na remonty dróg w powiecie. Odnosząc się do licznych inwestycji infrastrukturalnych powiatu w poprzedniej kadencji ocenił, że „może była to zasługa zarządu” powiatu, jednakże „w większości rządu PiS”. Sobolewski przytoczył dane dotyczące dofinansowań z ostatnich lat.
Poseł Zieliński nazwany przecinakiem
-Z czego to się wzięło? Mieliśmy dobrego mentora. Ponieważ było tych inwestycji dużo, tego mentora nazywano przecinakiem. Był to Jarosław Zieliński. Czy będziemy mieć teraz takiego przecinaka? Z naszego regionu mógłby nim być np. pan Jacek Niedźwiedzki, gdyby był takim przecinakiem -fragment komentarza Mieczysława Sobolewskiego, z ostatniej sesji powiatowej.
Porównanie posła Zielińskiego do przecinaka przez radnego PiS byłoby zdumiewające, gdyby nie wiedza kuluarowa. Tajemnicą poliszynela jest to, że Jarosław Zieliński nie należy do frakcji Prawa i Sprawiedliwości, z jaką sympatyzuje radny powiatowy - a także jego aktualni stronnicy.
Komentarz Sobolewskiego z wielkim niesmakiem przyjął Dariusz Szkiłądź, były wicestarosta. Szkiłądź był związany z PiS i w przeszłości był kandydatem tej partii na burmistrza Augustowa.
-Zbulwersowała mnie wypowiedź pana Mieczysława Sobolewskiego, w której nazwał posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przecinakami. To przejaw braku szacunku dla osób, które sprawują ważne stanowiska w strukturach polskiego państwa. Ale najbardziej oburzające jest to, że radny PiS tytułuje w ten sposób posła swojego ugrupowania. W tym samym czasie pan Paweł Wnukowski, pełnomocnik PiS w powiecie augustowskim, nie podjął żadnej reakcji, choć był na sali. Dostrzegłem, że przyjął słowa pana Sobolewskiego z uśmiechem. To dowodzi, że dziś Prawo i Sprawiedliwość toczą podziały i radny powiatowy tej partii pozwala sobie na tak aroganckie określenia wobec posła Jarosława Zielińskiego -relacjonuje radny Dariusz Szkiłądź.
-Przypomnę panu Sobolewskiemu, że poseł Zieliński walnie przyczynił się do rozwoju powiatu i rekordowych inwestycji w poprzedniej kadencji. W podziękowaniu za ogrom zaangażowania i wsparcia, radny wybrany z listy Prawa i Sprawiedliwości, drwi z pana posła. Do podobnych sytuacji związanych z funkcjonowaniem tej partii nie doszłoby nigdy, gdyby żył śp. Krzysztof Putra, były szef podlaskiego PiS, zmarły w katastrofie smoleńskiej -tłumaczy były wicestarosta.
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze