Podczas niedawnej sesji rady miejskiej w Augustowie radni opozycji domagali się wyjaśnień od burmistrza. GDDKiA wybrała najbardziej niekorzystny dla naszego miasta wariant południowo-wschodniej obwodnicy, przebiegający obok jeziora Sajno. Decyzja zapadła jakiś czas temu, ale burmistrz nie raczył się tym pochwalić.
Alternatywna rzeczywistość burmistrza Karolczuka
Mirosław Karolczuk jest przekonany, że nie popełnił błędu forsując własny wariant, oceniony najgorzej przez ekspertów. Pomimo braku jakichkolwiek przesłanek burmistrz nadal uważa, że jego koncepcja ma szansę powodzenia.
-Szkoda, że część radnych tego rozwiązania nie popiera, bo gdybyśmy mówili jednym głosem, ten wariant zyskałby większe uznanie w oczach drogowców niż ma teraz. W dzisiejszej sytuacji w naszej części Europy ta droga powstanie, chociażby ze względów militarnych. Na wszystkich spotkaniach z moim udziałem mówiono wyraźnie, że musi powstać dobry szlak drogowy w kierunku Wilna -powiedział Mirosław Karolczuk.
Burmistrz i jego koalicjanci desperacko próbowali usprawiedliwić podejmowane przez siebie działania, które zdaniem wielu mogą przynieść katastrofalne skutki augustowianom. Byliśmy świadkami klasycznego odwrócenia kota ogonem i próby przerzucenia winy na opozycję.
-Cztery lata temu byliśmy z burmistrzem u ministra infrastruktury. Powiedziano nam wtedy wyraźnie, że obwodnica powstanie niezależnie od tego, czy jej chcemy, bo jest to obwodnica do celów militarnych -komentowała Alicja Dobrowolska.
Przedstawiciele koalicji rządzącej mówiąc o obwodnicy niejednokrotnie odwołują się do wojny za naszą wschodnią granicą. Warto jednak zauważyć, że popierali powstanie obwodnicy długo przed inwazją Rosji na Ukrainę, dlatego trudno doszukiwać się związku.
Burmistrz nie mówił jednym głosem z samorządami
Radni opozycji bardzo krytycznie oceniają poczynania burmistrza. Przypominają, że ostrzegali przed obecnym scenariuszem już na początku 2020 roku, ale ich postulaty nie zostały wysłuchane przez obóz rządzący miastem.
-Od samego początku apelowaliśmy, żeby mówić jednym głosem ze wszystkimi samorządami zagrożonymi tą inwestycją. Niestety pan burmistrz nas nie posłuchał, oddzielił się od innych samorządów i zaproponował irracjonalne rozwiązanie. Jego wariant jest dłuższy od pozostałych o ponad 10 km. Już dawno mówiłem, że ta propozycja wepchnie obwodnicę w granice miasta. Burmistrz był głuchy na te apele, a wspierający go radni podjęli nawet uchwałę o poparciu dla najgłupszego z wszystkich rozwiązań -mówił Adam Sieńko.
Konsekwencje nieracjonalnych działań władz miasta
-Koncepcja burmistrza jest nielogiczna z wielu powodów. Wyrządziłaby m.in. niepowetowane szkody przyrodnicze. Na niedawnym spotkaniu dotyczącym obwodnicy Białobrzeg burmistrz Mirosław Karolczuk apelował dramatycznym głosem o zastosowanie przezroczystych ekranów dźwiękochłonnych, by pokazać przyrodnicze dziedzictwo naszych okolic. Jednak w przypadku południowo-wschodniej obwodnicy Augustowa proponował rozwiązanie skutkujące wycinką setek hektarów drzew w Puszczy Augustowskiej. Tak egoistyczne podejście władz miejskich wobec innych samorządów doprowadziło do tego, że nie było wspólnego głosu społecznego. Był to olbrzymi błąd. Wszystkie pozostałe gminy chciały zastopować powrót TIR-ów na DK16, co w konsekwencji zapobiegłoby budowie obwodnicy -dodał Adam Sieńko.
-Pan Karolczuk wolał zaproponować rozwiązanie przywracające ruch ciężki na „szesnastkę”. Takimi działaniami pan burmistrz zrobił niebywały prezent generalnej dyrekcji. Otrzymała do rozpatrzenia wariant, który mogła spokojnie odrzucić. Teraz pan Karolczuk chce przedstawić swoją propozycję jako sukces i genialną koncepcję. Od początku wszyscy racjonalnie myślący ludzie wiedzieli, że ten wariant nigdy nie zostanie przyjęty. Ocena wielokryterialna potwierdziła, że propozycja burmistrza byłaby kilkukrotnie droższa od pozostałych. Najgorsze jest to, że utraciliśmy zaufanie samorządów, z którymi powinniśmy iść ramię w ramię w tej sprawie -stwierdził Sieńko.
-Mówienie przez burmistrza, że będzie nadal zabiegał o przeforsowanie autorskiej inicjatywy, to mydlenie ludziom oczu -podkreślił radny.
Generalna dyrekcja otrzymała nieoczekiwany prezent
Leszek Cieślik uważa, że sprawa obwodnicy pokazała nieskuteczność Mirosława Karolczuka.
-Komitet opiniowania inwestycji przy generalnej dyrekcji wybrał wariant odcinający miasto od jeziora Sajno i jednoznacznie ustalił, by przyjąć go do dalszych prac projektowych. To już jest koniec. Jeżeli będzie realizowana obwodnica, to wyłącznie w tym wariancie. Burmistrz Karolczuk i jego zastępca powinni uderzyć się w pierś, że manipulowali ludźmi. Jaka jest skuteczność burmistrza, skoro wybrano taki przebieg drogi? Wariant burmistrza był jedynie wabikiem. Generalna dyrekcja podpuściła władze miasta, żeby mieć co odrzucić i uzasadnić to względami np. ekonomicznymi -powiedział Leszek Cieślik.
-Jest możliwość zablokowania tej inwestycji, jeżeli zaczniemy działać wspólnie. Rada miejska powinna podjąć uchwałę, że nie zgadzamy się na ruch TIR-ów na drodze nr 16 od Augustowa do granicy państwa. Trzeba także porozumieć się z gminami, przeprosić wójtów i burmistrzów. Cały czas mówiliśmy o tym, że forsowanie wariantu Karolczuka doprowadzi do powrotu TIR-ów do miasta -przypomniał były burmistrz Augustowa.
Cieślik zaapelował do Karolczuka o modlitwę
Cieślik widzi szansę wycofania się z niekorzystnych dla Augustowa rozwiązań. Przekonuje, że stanie się tak w przypadku zmiany władzy w Polsce po październikowych wyborach do Sejmu.
-Pan burmistrz powinien się modlić, by nadchodzących wyborów nie wygrały obecne władze krajowe. Jeżeli wygra opozycja demokratyczna, wówczas ta obwodnica na pewno nie powstanie, bo nie jest nikomu potrzebna. Modernizacja drogi DK16 jest zasadna, aby nadać jej standard na miarę XXI wieku. Proszę nie mówić tutaj o aspektach militarnych. Jeżeli od czasu do czasu przejadą tędy wojskowe samochody ciężarowe, to nic się nie stanie. Przedstawiciele wojska nie będą nawet pytać burmistrza o zgodę, tylko wyznaczą trasę i nią przejadą. Możemy w tej sprawie coś jeszcze zrobić, jeżeli nie będziemy upierali się przy głupotach -zaznaczył szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
Działania burmistrza skrytykował również radny PiS. Marcin Kleczkowski zauważył, że spójny głos społeczności lokalnej byłby najważniejszym argumentem dla inwestora.
-Przesądzająca o niekorzystnej dla Augustowa decyzji była postawa burmistrza Karolczuka i popierających go radnych, którzy wyłamali się ze stanowiska innych samorządów i mieszkańców regionu. Zasadniczym argumentem realizowania poszczególnych inwestycji jest spójny głos społeczny. Niejednokrotnie mówił o tym sam minister Adamczyk. Dokonany przez burmistrza wyłom otworzył pole do dyskusji nad wariantami -ocenił Marcin Kleczkowski, wieloletni przewodniczący PiS w Augustowie.
Augustowianie zostali zmanipulowani podczas zbiórki?
Zastępca burmistrza Filip Chodkiewicz przypomniał, że kilka lat temu w Augustowie odbyła się zbiórka podpisów w związku z planami powstania obwodnicy. W akcję zaangażowani byli m.in. prominentni politycy ugrupowania Nasze Miasto.
-Kiedy stało się jasne, że ta droga będzie musiała powstać w jednym z wariantów, mieszkańcy Augustowa zebrali ok. 7 tys. podpisów protestując przeciwko powrotowi TIR-ów do miasta i popierając wariant burmistrza -twierdził Filip Chodkiewicz.
Nieco inne światło na zbiórkę podpisów i rzekome poparcie wariantu burmistrza rzucił Tadeusz Jaworski. Powiedział, że doszło wtedy do manipulacji i mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd. Jedynym niezaprzeczalnym faktem jest to, że augustowianie byli przeciwni powrotowi TIR-ów na ulice miasta.
-Doskonale pamiętam, jak burmistrz odtrąbił w mediach, że jego wariant otrzymał akceptację okolicznych samorządów. Na drugi dzień wszystkie okoliczne samorządy wypowiedziały się, że nic im na ten temat nie wiadomo i nie popierają tego rozwiązania -przekazał Tadeusz Jaworski.
-Mówicie, że zebraliście 7 tys. podpisów za wariantem burmistrza. Podczas zbiórki podpisów prezentowano ludziom wielką reklamę z hasłem sprzeciwiającym się powrotowi TIR-ów do Augustowa. Jednak małym druczkiem było tam dopisane: „Popieram wariant burmistrza”. Nie podpisałem się pod petycją po jej dokładnym przeczytaniu. Od inicjatorów zbiórki usłyszałem, że nie jest ich winą to, jeżeli społeczeństwo nie potrafi czytać. Była to jawna manipulacja. Nawet do mnie przychodzili mieszkańcy mówiąc, że nie popierają wariantu burmistrza -dodał Jaworski.
Napisz komentarz
Komentarze