Sprawa budowy południowo-wschodniej obwodnicy Augustowa i powrotu ruchu ciężkiego na DK16 pierwszy raz pojawiła się w przestrzeni publicznej na początku 2020 roku. Już wówczas nie brakowało ocen, że planowana inwestycja jest zupełnie niepotrzebna i paradoksalnie może doprowadzić do powrotu TIR-ów na ulice miasta. Takie zdanie wyrażali radni opozycji, którzy domagali się odrzucenia wszystkich wariantów proponowanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, aby nie dopuścić do ruchu towarowego na „szesnastce”. Burmistrz Mirosław Karolczuk i jego ekipa wymyślili, że zaproponują własny przebieg obwodnicy, mający odsunąć ją od miasta. Nazwano go wtedy „wariantem burmistrza”.
Wariant Karolczuka był niewykonalny
Koncepcja Karolczuka była krytykowana przede wszystkim dlatego, że jej realizacja wiązałaby się prawdopodobnie z koniecznością wielkiej wycinki cennych przyrodniczo obszarów Puszczy Augustowskiej. Opozycja podkreślała, że propozycja burmistrza jest praktycznie niemożliwa do realizacji i działa ona na korzyść GDDKiA, dając swoiste alibi. Cała sprawa nabrała jeszcze głębszego wymiaru dzięki procesowi sądowemu. Na jednej z sesji społecznik Marian Dyczewski wyraził opinię, że radny Tomasz Dobkowski popiera budowę obwodnicy, ponieważ przekieruje ona TiR-y do Frącek, gdzie były radny ma stację paliw. Dobkowski pozwał słowa Dyczewskiego i przegrał. Sąd uznał, że słowa Dyczewskiego mają oparcie w faktach.
Dotarły do nas niepokojące informacje związane z decyzją podjętą przez GDDKiA
-Wskazanie wariantu przebiegającego najbliżej Sajna to wynik działań burmistrza Karolczuka, którego koncepcja była irracjonalna, najdroższa i dłuższa od pozostałych wariantów o 10 km. Nie bez przyczyny propozycja burmistrza została oceniona najgorzej. Analiza wielokryterialna wykazała, że był to pomysł pozbawiony logiki, który narażał Puszczę Augustowską na ogromne straty, a pod względem ekonomicznym był zupełnie nieopłacalny. Gdyby pan Karolczuk mówił jednym głosem z mieszkańcami miasta, innymi samorządami i walczył o nieprzywracanie TIR-ów na DK16, wówczas nie byłoby problemu. Jego wariant był prezentem dla generalnej dyrekcji -uważa Adam Sieńko.
Napisz komentarz
Komentarze