-Jesteś Sławojek debilem, kretynem i imbecylem -krzyczał wówczas Felek, drwiąc, że Sławojek nie zrozumiał książki „Jak zostać mobberem w weekend”.
Prawda jest taka, że nie wszystko z tej książki zrozumiał, ale wiele technik miał już dawno opanowanych. Umiał dla przykładu zwyzywać każdego pracownika, umiał rzucić dowolne przekleństwo, umiał kłamać jak z nut, po mistrzowsku odwracał kota ogonem. Manipulacje to był jego świat, choć zdawał sobie sprawę, że Felek jest w tym znacznie lepszy.
„Przyszła kryska na Matyska”, pomyślał o Felku. Zemsta jest blisko.
Wszedł do gabinetu Mirona. Za biurkiem z nogami na blacie siedział Dobowski, obok pokornie stał Miron. Na kanapie, ze spuszczoną głową, siedział Felek Skonopi, obok niego Czerniawska i Alka Wolska. Miny mieli nietęgie. Dobowski był czerwony na twarzy. Gdy Sławojek wchodził przerwał głośny wywód, spojrzał na niego, po czym wrócił do przemowy.
*To tylko niewielkie fragmenty artykułu. Cały tekst można przeczytać w najnowszym numerze "Przeglądu Powiatowego", do kupienia w sklepach od czwartku 15 czerwca. Użytkownicy PREMIUM już teraz mogą zapoznać się z artykułem: tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze