-Ja jestem po to, żeby w twoim imieniu takie interesy załatwiać. Po to mam siostrę, sam wiesz gdzie, po to mi zrobiłeś drogę przez pustkowie do mojego biznesiku, żebym małe lub większe lody kręcił. To wszystko dla dobra naszego miasta.
-Kuba, ty mnie posłuchaj. Ten przedsiębiorca od piwa ma weksle Dobowskiego trasowane i zabezpieczone kasztanowcami pod kościołem. Te kasztanowce my zgłosiliśmy jako pomniki przyrody. Teraz on nic z tymi wekslami nie może nic zrobić, bo my trzymamy go w szachu. Wprawdzie może się odwoływać, i zapewne to zrobi, ale to będzie trwało lata całe, a on pieniędzy potrzebuje na już. Przycisnęliśmy go ceną miejsca na reklamy, daliśmy naszych nieudaczników do pracy i facet ledwo zipie. Ma już ZUS i urząd skarbowy na karku. Nie ukrywam, że trochę w tym pomogliśmy.
*To tylko zalążek kolejnej odsłony "Mirona". Cały tekst będzie można przeczytać w najnowszym numerze "Przeglądu Powiatowego", dostępnym do kupienia w sklepach od wtorku 14 marca. Użytkownicy premium już dzisiaj mogą przeczytać cały tekst: tutaj.
*Przedstawione sytuacje i postacie są wytworem wyobraźni autora, kreacją artystyczną, choć autor inspiruje się obserwacjami sytuacji i postaci prawdziwych. Autor nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek skojarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze