W przeciągu ośmiu miesięcy po raz drugi wzrosły opłaty za podgrzewanie ciepłej wody i ogrzewanie z miejskiej ciepłowni. Kazimierz Kożuchowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Augustowie obawia się, że mieszkańców nie będzie stać na opłacanie rachunków.
-Wszyscy spodziewaliśmy się, że te podwyżki nastąpią, ale nikt nie myślał iż będą one aż takiej skali. Podwyżki za podgrzanie wody i ogrzania naszych mieszkań są rzędu ok. 60 procent. Moje zaskoczenie jest tym bardziej większe, że w przeciągu ośmiu miesięcy jest to kolejny wzrost cen. We wrześniu ubiegłego roku podwyżka wynosiła rzędu 25 -26 procent i liczyłem, że taka sama będzie teraz od maja -wyjaśnia prezes Kazimierz Kożuchowski. -Chcę dodać, że do końca lipca mamy pięcioprocentowy VAT na ciepło. Jeśli potem wejdzie VAT 23 -procentowy to będzie to naprawdę horrendalna podwyżka, jakiej nie było od bardzo wielu lat. Wiadomo, że ceny rosną wszędzie, ale czy aż tak?
Prezes spółdzielni poinformował nas, że spółka miejska nie uzasadniła podwyżki, jedynie przysłała nowe stawki, zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki.
-Nowe stawki obowiązują od 1 maja tego roku. Zastanawiam się, dokąd to wszystko zmierza. My ocieplamy budynki, robimy regulacje w centralnym ogrzewaniu i tej mocy zamawiamy mniej, a patrząc na tą ostatnią podwyżkę to strzelamy sobie w kolano. Mniej zamawiamy, a i tak podnosi się nam ceny. Robimy wszystko żeby energię cieplną oszczędzać, a i tak tych oszczędności nie widzimy. Niedługo nie będzie stać ludzi na płacenie rachunków -mówi prezes spółdzielni.
Napisz komentarz
Komentarze