Teraz mieszka pani w gminie Krasnopol, w pobliżu Czarnej Hańczy.
-Bardzo dobrze się tutaj czuję.
Lata wojenne spędziła pani w Wilnie.
-Spędziłam tam całą okupację, bo Wilno to miasto rodzinne mojego ojca. Mój brat był w partyzantce, a ja byłam wtedy łączniczką w Armii Krajowej. To były bardzo ciekawe i bujne lata młodości.
Napisz komentarz
Komentarze