-Przykucie psa łańcuchem do budy, jest tańsze niż zbudowanie kojca czy ogrodzenie posesji. Nierzadko ten łańcuch jest tak krótki, że pies ledwo może się poruszać, czasami też brakuje właścicielowi wyobraźni, że pies potrzebuje schronienia. Jest to bardzo typowy obraz naszej okolicy. A przypadek taki jak Szarika trudno zauważyć z daleka. Ale Podlasie to nie tylko psy szarpiące się na uwięzi, to także zwierzęta głodujące, zamarzające lub umierające z udaru i cały czas celowo rozmnażane, tylko po to, aby potem zabijać szczeniaki lub pozostawiać je same sobie –podkreśla. -Podlasie to również brak opieki weterynaryjnej „bo jest zbyt droga”, „bo ludzi trzeba ratować, a nie zwierzęta” itp. Inspektorzy słyszą to przy każdej przeprowadzanej interwencji. Pomimo wszystko Stowarzyszenie Kudłacz oraz grono wolontariuszy stara się o poprawę losu dla jak największej ilości zwierząt, poświęcając temu zadaniu czas, zaangażowanie i zapał. I chcielibyśmy aby zawsze kończyło się tak szczęśliwie jak w przypadku Szarika, który każdy wspólnie spędzony dzień wynagradza nam swoją radością i miłością.
Napisz komentarz
Komentarze