W zeszłym roku opisywaliśmy tragiczną historię Szarika z miejscowości Bargłówka. Pies przez trzy lata, czyli całe swoje życie trzymany był na łańcuchu, na polu i bez budy. Teraz Szarik ma się dobrze i czeka na nowy dom, a jego była właścicielka poddała się dobrowolnie karze. Wyrok jest dość wysoki i niech będzie przestrogą dla innych. Może dzięki temu poprawi się los naszych braci mniejszych.
Beata Perzanowska
26.03.2017 09:36
(aktualizacja 13.04.2023 14:06)
-Wyrok w sprawie Szarika, który zapadł 1.03.2017 ma dla nas ogromne znaczenie. Stowarzyszenie Kudłacz brało udział na każdym etapie tej sprawy, począwszy od wzięcia udziału w interwencji, zapewnienia opieki weterynaryjnej dla chorego psa, przygotowania materiału dowodowego i na końcu zapewnienia psu opieki do momentu znalezienia odpowiedniego opiekuna –mówi Barbara Korzeniecka, inspektor ochrony zwierząt Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami „Kudłacz” w Augustowie. -Poprzedni właściciel Szarika został skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu, na podstawie dowodów, które nie pozostawiły wątpliwości, co do jego winy. Został skazany na podstawie przepisów ustawy o ochronie zwierząt. Cieszymy się, że wyrok zapadł tak szybko. Jednak zdajemy sobie także sprawę, że jest to jeden z wielu przykładów, gdzie zwierzę jest niemym świadkiem ludzkiego okrucieństwa. Pomysłowość ludzka w zadawaniu cierpienia nie zna granic i często przekracza katalog czynów wymienionych w artykule 6 ust. 2 Ustawy o Ochronie Zwierząt. Inspektorka dodaje też, że w każdej wsi, w każdym gospodarstwie, ale także i w naszym mieście, psy całe swoje życie spędzają na łańcuchu, a ich właściciele uważają, że tak właśnie powinno być.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze