W zeszłym roku opisywaliśmy tragiczną historię Szarika z miejscowości Bargłówka. Pies przez trzy lata, czyli całe swoje życie trzymany był na łańcuchu, na polu i bez budy. Teraz Szarik ma się dobrze i czeka na nowy dom, a jego była właścicielka poddała się dobrowolnie karze. Wyrok jest dość wysoki i niech będzie przestrogą dla innych. Może dzięki temu poprawi się los naszych braci mniejszych.
Beata Perzanowska
26.03.2017 09:36
(aktualizacja 13.04.2023 14:06)
-Jeździłam tam, co tydzień. Nie podchodziłam zbyt blisko do tego psa, bo nie wiedziałam jak będzie reagował. Podsuwałam mu miskę z jedzeniem. Ten pies jadł i wymiotował. Myślałam, że po prostu długo nie jadł i jest chory. Za każdym razem mówiłam jego właścicielom, żeby zaczęli dbać o to zwierzę, ale jak grochem o ścianę. Pojechałam tam w sobotę wraz koleżanką i jak zwykle miałam zamiar nakarmić tego psa – mówi Marta Haraburda. -Znajoma jak zobaczyła psiaka, to zamarła i poprosiła, by odpiąć czworonoga z obroży. Okazało się to niemożliwe, bo pies nie miał obroży, a wrośnięty w sierść i skórę łańcuch. Nie wytrzymałam tego i zadzwoniłam po policję.
Napisz komentarz
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Bądź pierwszy, dodaj swój komentarz.
Napisz komentarz
Komentarze