Bartosz Lipiński
W kuluarach o klepaniu maski
Jeżeli radni miejscy publicznie obrzucają się błotem na transmitowanej sesji, strach pomyśleć jak wyglądają kuluary. Przerwa w obradach to moment na rozluźnienie rozumiany często zbyt dosłownie. Podczas przerwy mieszkańcy nie słyszą kuluarowych rozmów radnych, które jak się okazuje nie są rzadkością. Zwłaszcza w dobie posiedzeń zdalnych. Kiedy na czerwcowej sesji wznowiono dyskusję po dłuższej przerwie, zaskakującymi informacjami podzielił się Marcin Kleczkowski. Szef augustowskiego PiS relacjonował, że jeden z radnych mówił w kuluarach, że może drugiemu radnemu „wyklepać maskę”. Ta przenośnia często oznacza groźbę pobicia.
Poprosiliśmy Kleczkowskiego o rozwinięcie tematu. Były przewodniczący rady powiedział nam, że słowa o „wyklepaniu maski” padły w przerwie, ich autorem był Dariusz Ostapowicz, a adresatem Tomasz Miklas. Nerwową sytuację miała spowodować rozmowa, jaką prowadzili radni. Nie wiemy, czy relacja Marcina Kleczkowskiego jest precyzyjna. Ale z przykrością nie mogliśmy zwrócić się o zweryfikowanie tego zdarzenia do Dariusza Ostapowicza, ponieważ odmawia udzielania wypowiedzi naszej gazecie. Wiemy natomiast, że między Ostapowiczem i Miklasem dochodziło w tej kadencji do poważnych spięć, kiedy np. Miklas został nazwany przez starszego kolegę „debilem”. To pokazuje, że stosunki między panami są bardzo napięte.
-W przerwie Tomasz Miklas odniósł się do słów przewodniczącej rady, że mogłaby wezwać służby porządkowe, aby mnie uspokoiły. Miklas powiedział, że może trzeba wezwać ochronę, której przedstawicielem jest Dariusz Ostapowicz. Wtedy zdenerwowany Ostapowicz użył pod adresem Miklasa słów o „wyklepaniu mu maski”. Niedawno Dariusz Ostapowicz drwił z pana Tomasza Miklasa. Przekręcił jego nazwisko na „NIKT-klas” –opowiada Marcin Kleczkowski.
Radny opowiada bajki na sesji
Dariusz Ostapowicz popisał się na sesji dobrą znajomością bajek dla dzieci. Przewodniczący komisji rozwoju przekonywał, że Augustów pięknieje i fakty przemawiają za ekipą rządzącą. Ostapowicz stwierdził, że sukcesów nie przykryją malkontenci. Banita z klubu PiS przywołał znaną na całym świecie disneyowską kreskówkę. Wymienił jednych z jej najpopularniejszych bohaterów, czyli będącego czarnym charakterem przywódcę i jego gamoniowatego podnóżka.
-Jest taka bajka dla dzieci, a chętnie oglądania także przez dorosłych. Nazywa się „Gumisie”. Tam występują takie postacie jak Księciunio i jego drogi Tołdi. Myślę, że oglądający nas mieszkańcy dostrzegą pewną humorystyczną analogię do postaci występujących w pewnym samorządzie –powiedział na ostatniej sesji rady Dariusz Ostapowicz, radny koalicji rządzącej.
Ostapowicz nie tłumaczył, kogo z samorządowców porównuje do postaci z „Gumisiów”. Ale śledząc jego wypowiedzi sądzimy, że mógł mieć na myśli inne osoby wymienione w artykule.
*Artykuł ukazał się w 25/2020 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze