W niedzielę 26 kwietnia 27 zastępów straży pożarnej, 160 ratowników i 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej pracuje w Biebrzańskim Parku Narodowym. Ratownicy patrolują odcinek pogorzeliska Grzędy-Kuligi. Po porannym rozpoznaniu przy użyciu śmigłowca policyjnego z kamerą termowizyjną oraz dronów strażackich zidentyfikowano jeszcze kilka punktów, które muszą sprawdzić patrole naziemne w Lasku Wroceńskim. Pozostałe skierowane tam siły przeszukują pogorzelisko pod kątem ewentualnych zarzewi ognia i w razie potrzeby je dogaszają. Jeżeli sytuacja się nie zmieni w godzinach popołudniowych planowane jest stopniowe zwijanie linii gaśniczych i wycofywanie sił odwodów operacyjnych spoza województwa z obszaru Lasku Wroceńskiego. W sobotę 25 kwietnia działania w parku obejmowały patrole poszukujące nowych zarzewi i ich dogaszanie. Jak poinformowała Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku wczoraj były jeszcze ogniska pożaru na wschodnim skraju Lasku Wroceńskiego. Obszar rozpoznawany był zarówno z powietrza przy użyciu śmigłowca policyjnego oraz dronów Państwowej Straży Pożarnej. Zidentyfikowane rozgrzane punkty występujące na pożarzysku były przelewane wodą oraz przy użyciu dwóch śmigłowców gaśniczych z Lasów Państwowych wspomagających działania dogaszające prowadzone przez strażaków z ziemi. Śmigłowce gaśnicze naprowadzane były przez śmigłowiec policyjny z transmisją zdalną obrazu podczerwieni. Został także ustawiony drugi most przez rzekę co zwiększyło intensywność wymiany ludzi i sprzętu gaśniczego. Dodatkowo przy użyciu helikoptera policyjnego zostały wykonane zdjęcia pogorzeliska w podczerwieni. Zdjęcia wykonywane były także w niedzielę. Zgodnie z danymi obrazowania satelitarnego powierzchnia obszaru objętego pożarem wyniosła 5280 ha.
Źródło: KOMENDA WOJEWÓDZKA PAŃSTWOWEJ STRAŻY POŻARNEJ W BIAŁYMSTOKU
Napisz komentarz
Komentarze