Jak pomóc sobie ze stresem wywołanym izolacją w dobie pandemii?
Człowiek z natury jest istotą społeczną, więc pozostawanie w izolacji dla większości z nas wiąże się ze zwiększonym napięciem i stresem. Dodatkowo bombardują nas medialne doniesienia, które potęgują lęk. Sytuacja zmusza nas do szukania sposobów, jak ten trudny czas przetrwać z możliwie najmniejszymi stratami. Warto więc zwrócić uwagę na kilka czynników, które nam w tym pomogą.
Przede wszystkim racjonalność i uważność!
„Nasz umysł to czasopismo ukazujące się co cztery sekundy”.
Marshall McLuhan
Pamiętajmy, że ponad 70% reakcji stresowych stanowi tak zwany stres autogenny, czyli ten wywoływany własnymi myślami. Wystarczy o czymś pomyśleć, żeby wywołać reakcję stresową.
Więc warto pamiętać o racjonalności, przestrzegać ogólnych zasad obowiązujących w związku z pandemią i nie przywiązywać się do bombardujących nas w mediach, często szokujących informacji, nie szukać ich i nie powtarzać, nie przywiązywać się do nich, nie powtarzać ich w myślach.
Powiecie Państwo -łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. To prawda. Dzieje się tak dlatego, że nasz umysł pracuje bezustannie i najczęściej utartymi ścieżkami. Utartymi, więc takimi, z których często korzystamy. Mamy też swoje nawyki. Dobra wiadomość to taka, że można pracować nad zmianą tych utartych ścieżek i nad zmianą naszych nawyków.
Pielęgnujmy umiejętność naszego umysłu na obserwowaniu rzeczy takimi, jakimi są, bez zaangażowania emocjonalnego. Bez oceniania, analizowania, porównywania, nakładania projekcji, modyfikowania, korzystania ze swoich schematów, oczekiwań, obaw, lęku, bez lgnięcia i bez odpychania, po prostu pozostańmy z ciekawością i zaangażowaniem w chwilę, która trwa tu i teraz.
Osadzenie uwagi w tu i teraz chroni nas przed nadbudowywaniem lęku. Trenujmy uważność.
Zapraszam do bardzo prostego ćwiczenia, zajmie Ci nie więcej niż 3 minuty.
Ćwiczenie.
Usiądź wygodnie. Rozpoczniemy od skupienia na odczuciach dłoni. Odliczamy od 3 do 1. Na 1 klaszczemy 3 razy, pozostawiając na koniec dłonie w odległości około 15-20 cm od siebie, tak, jakbyśmy chcieli chwycić niewielką piłkę. Zamykamy oczy.
Skup uwagę na wrażeniach w dłoniach. Może czujesz pieczenie, ciepło, mrowienie, swędzenie. Poczuj to, co płynie między dłońmi.
Sprawdź, czy w lewej i prawej ręce odczucia są takie same?
Czy którąś z dłoni czujesz wyraźniej?
Następnie skup uwagę na odczuciach jednego, dowolnego palca.
Okazuje się, że możesz świadomie kierować uwagą.
Trzymaj dłonie tak długo, dopóki odczucia nie znikną.
– Jakie odczucia pojawiały się w Twoich dłoniach?
– Czy udawało się skupić uwagę na wybranym miejscu (dłoni, palcu)?
A teraz opuść dłonie, zamknij oczy i całą swoja uwagę skup na swoim oddechu. Oddech jest zawsze „Tu i teraz”. Poczuj jak powietrze przechodzi przez nozdrza, jak przy wydechu, już ogrzane przesącza się przez usta. Poczuj jak unoszą się mięśnie brzucha przy oddychaniu, jak pracuje klatka piersiowa. Nic nie rób, po prostu oddychaj z pełną świadomością. Wolno, spokojnie , bez leku i uważnie. Zrób 10 takich uważnych oddechów.
Na początek to wystarczy. Jeśli kilka razy dziennie poświęcisz 3 minuty na to ćwiczenie, to będzie początek Twojego spotkania z uważnością.
Przygotowała psycholog Zofia Piłasiewicz z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Augustowie
Napisz komentarz
Komentarze