Do niedawna modliszka zwyczajna występowała jedynie na południu Polski. Od kilku lat poszerza jednak swoje miejsce bytowania. Okazuje się, że tego owada można spotkać także w Augustowie. Zbigniew Oleksy, który jest z wykształcenia biologiem i uczy w Szkole Podstawowej nr 4 w Augustowie, pewnego dnia na firance w swojej kuchni zobaczył tego niezwykłego owada. Przyniósł go do naszej redakcji, a potem wypuścił na wolność.
-Wieczorem poszedłem do kuchni coś przegryźć i zobaczyłem, że na firanie wędruje modliszka -opowiada biolog. -Jestem świadomy, że jest to gatunek ściśle chroniony, zapisany w tzw. czerwonej księdze i dlatego delikatnie się z nią obszedłem.
Owad, który znalazł się w mieszkaniu Zbigniewa Oleksego, mierzył około 5-7 cm. Tak więc można wywnioskować, że była to samica.
-To niezwykłe, że modliszka pojawiła się na czwartym piętrze w bloku, bo zazwyczaj bytuje w lesie, na jego skraju czy słonecznej polanie. Czatuje tam na drobne bezkręgowce i po prostu żywcem je zjada -podkreśla mieszkaniec Augustowa. -Zresztą warto wspomnieć skąd wzięła się nazwa modliszka. Owad ten ustawia przednie kończyny w taki sposób, jakby się modlił i to dla ludzi przypominało osobę modlącą się. Nazwano go więc modliszką. Z takich ciekawostek na temat tego owada to nie można zapomnieć o tym, że czasem samice podczas kopulacji odcinają głowę swojemu partnerowi.
Napisz komentarz
Komentarze