Czy uważa pan, że transmisje online obrad rady miasta wpłyną na zainteresowanie mieszkańców działalnością naszych władz samorządowych?
-Nie sądzę, by nastąpił nagły wzrost zainteresowania. Tym bardziej, gdy sesja trwa do późnych godzin nocnych. Przecież następnego dnia ludzie muszą iść do pracy. Śledzenie obrad w domu oczywiście jest czymś dobrym, ale mieszkaniec nie ma wtedy możliwości zabrania głosu i zadania pytań radnym. Jest tylko biernym widzem, a byłoby dużo lepiej, gdyby mógł być wysłuchany. Jak wspomniałem na sercu leży mi temat opłaty adiacenckiej, dlatego czekałem do północy na możliwość zabrania głosu na sali zgodnie z porządkiem obrad. Tu znów dochodzimy do pytania, czy radni słuchają mieszkańców. Transmisja online ma to do siebie, że to mieszkańcy mają słuchać radnych. Naturalnie jeżeli to wytrzymają.
Napisz komentarz
Komentarze