- Na liście startowej mieliśmy 10 siłaczy z czołówki europejskiej, w efekcie rywalizowało natomiast 4 strongmanów. Reprezentantów Danii, Czech i Niemiec wykluczały kontuzje, natomiast Grzegorz Skowroński i jego koledzy, wycofali się z mistrzostw praktycznie tuż przed rywalizacją. Swoją nieobecność tłumaczyli sprawami prywatnymi – powiedział Piotr Kwiatkowski, sędzia główny, prezes Polskiej Federacji Strongmanów. – Uważam, że to bardzo nieeleganckie zachowanie zarówno wobec zawodników, burmistrza miasta, organizatorów i wszystkich mieszkańców, którzy liczyli na ich udział. Nie wierzę w ich „sprawy prywatne”, bo to dziwne, że w ciągu kilku minut otrzymałem wiadomość o wycofaniu się trzech reprezentantów Polski. Ich nieobecność spowodowała, że na zawodach zabrakło przedstawicieli Polski. Na szczęście przybyły na imprezę w charakterze sędziego, Marcin „Kukaj” Sendwicki aktualny Mistrz Świata Strongman w kat. do 105 kg, postanowił zaprezentować nasz kraj. Niemniej jednak niesmak pozostał i myślę, że przez takie zachowanie Grzegorz nie będzie już mile widziany na zawodach strongmanów. Bo gdyby zadzwonił chociaż dzień przed zawodami to jeszcze byłbym w stanie zorganizować taką ekipę, która bardzo chętnie przyjechałaby rywalizować z czołówką europejską a nawet światową. A tak to postawił mnie w bardzo trudnej sytuacji. Cieszę się, że mimo to zawody się odbyły i, że dopisała pogoda i wspaniała publiczność.
Andrzej Zarzecki, dyrektor CSiR, zapytany o zaistniałą sytuację, był bardzo zdziwiony.
Napisz komentarz
Komentarze