- Do rozpoczęcia zawodów miałem informację, że Grzegorz i reszta będą startować – zapewniał.
A co na ten temat ma do powiedzenia nasz rodzimy siłacz?
- Moja nieobecność i całej reprezentacji Polski, była spowodowana tym, że organizator, mam tu na myśli Piotra Kwiatkowskiego, nie był do końca fair wobec zawodników spoza Augustowa. Nie będę wchodził w szczegóły, ale chodziło między innymi o zwrot za paliwo i tego typu sprawy. W związku z tym, że to ja nalegałem na organizację zawodów w naszym mieście, chciałem być solidarny z kolegami. I jeżeli oni podjęli decyzję, że z powodów finansowanych nie przyjadą, ja również postanowiłem nie startować. Nie ukrywam, że starałem się porozumieć z Piotrem, jednak niestety nie udało się – zakończył Grzegorz Skowroński.
Nieobecność strongmanów z naszego regionu, na szczęście nie przeszkodziła w rozegraniu zawodów, na które licznie przybyli augustowianie i turyści. Nie szczędzili siłaczom gromkich braw i głośno zagrzewali do walki. A ta była ostra. Strongmani dawali z siebie wszystko i z werwą podchodzili do każdej z konkurencji. A było ich sześć: załadunek na podest, zegar, waga płaczu, martwy ciąg, konkurencja wiązaną oraz załadunek kul.
Napisz komentarz
Komentarze