Marcin Kleczkowski był wieloletnim przewodniczącym augustowskiego PiS, kandydatem na burmistrza Augustowa w 2018 roku i radnym miejskim ubiegłej kadencji. Ostatnio nie znalazł się na listach wyborczych, ale nie zakończył kariery politycznej. Na spotkaniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim przedstawił opinie, o których donoszą ogólnopolskie media. Jest rzeczą wiadomą, iż relacje Kleczkowskiego z Dariuszem Ostapowiczem są bardzo chłodne.
-Podczas spotkania z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim w Dąbrowie Białostockiej opowiedziałem o niedopuszczalnej sytuacji, kiedy wieloletni członkowie PiS byli eliminowani z listy PiS w wyniku układów, koterii oraz niszczenia ludzi. W tym samym czasie pierwsze miejsca na listach otrzymali tacy ludzie jak Dariusz Ostapowicz, który czterokrotnie został usunięty z pracy za spożywanie alkoholu. Kompromitacją jest fakt, że człowiek ten został przewodniczącym rady miejskiej. To wstyd na całą Polskę dla Augustowa. Sposób działania wielu najważniejszych obecnie lokalnych działaczy PiS jest patologiczny -uważa Kleczkowski.
-Takiej sytuacji należy się przeciwstawić. Prezes Kaczyński przeprosił za zaistniałą sytuację i zadeklarował, że zapozna się z nią. Wyraził także chęć dłuższej rozmowy i zapoznania się z moją relacją -komentuje Marcin Kleczkowski, były przewodniczący powiatowych struktur PiS.
Komentarz Dariusza Ostapowicza
O komentarz do sprawy poprosiliśmy przewodniczącego rady miejskiej Dariusza Ostapowicza.
-Pan Marcin Kleczkowski nie po raz pierwszy stara się zdyskredytować swoich przeciwników politycznych wypowiadając kalumnie pod ich adresem. Uważam, iż powinien nosić przydomek „kłamca”, bo wielokrotnie jego wypowiedzi mijały się z prawdą. Moje wszystkie świadectwa pracy są jednoznaczne i nie zawierają artykułu 52 kodeksu pracy (zwolnienia dyscyplinarnego -przyp.). Zamierzam skonsultować tę sprawę z prawnikami, potrafię udowodnić kłamstwo panu Kleczkowskiemu. Uważam, że sądy w Polsce nie chronią osób publicznych i w wielu sprawach uznają, iż te osoby powinny być odporne na krytykę i mieć grubą skórę -komentuje Ostapowicz.
-Słowa pana Marcina Kleczkowskiego, że zostałem czterokrotnie wyrzucony z pracy za alkohol to pomówienia i świadczy o tym dokumentacja w postaci świadectw pracy. Nigdy nie zostałem zwolniony dyscyplinarnie. Aktualnie wykonuję bardzo odpowiedzialną pracę, która zgodnie z ustawą wymaga np. wydania opinii przez policję. Wielu działaczy i ludzi, którzy znaleźli się na listach Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych przekazało przewodniczącemu struktur powiatowych PiS, że będą kandydować pod takim warunkiem, że pan Kleczkowski nie znajdzie się na wspólnych listach. Ja również postawiłem ten warunek -relacjonuje Ostapowicz.
-Uważam, że działania pana Kleczkowskiego to rodzaj odwetu i frustracji związanych z tym, że został odsunięty i nie ma jakichkolwiek wpływów na Prawo i Sprawiedliwość oraz na życie społeczne. Po chrześcijańsku mu nawet współczuję. Myślę, że po ostatnim wydarzeniu władze partii wreszcie podejmą właściwą decyzję i pozbawią go członkostwa w PiS -mówi Ostapowicz.
Napisz komentarz
Komentarze