Augustowskie WOPR to duma naszych mieszkańców. Prezes augustowskiej organizacji Marek Opolski powiedział o niezwykle trudnej współpracy z obecnym burmistrzem Mirosławem Karolczukiem.
-Od lat dwutysięcznych jestem prezesem tej instytucji. Andrzej Zarzecki jest ratownikiem. Gdy zaczynaliśmy działalność, mieliśmy tylko trzy motorówki i nie posiadaliśmy specjalistycznego sprzętu, który później udało nam się sprowadzić. Od lat staramy się rozwijać WOPR. Za czasów burmistrza Leszka Cieślika otrzymywaliśmy naprawdę dużą pomoc ze strony miasta. Niestety po jego odejściu z funkcji burmistrza skończyła się nasza sielanka -komentował Marek Opolski.
-Augustowskie WOPR wspierają niektóre podmioty, natomiast obecny burmistrz Karolczuk nie raczy nawet udzielać odpowiedzi na nasze wnioski o dofinansowanie. Zostaliśmy wykluczeni z życia tego miasta, a przecież to my gwarantujemy bezpieczeństwo na akwenach. Dochody z turystyki nijak nie przekładają się na ratownictwo w Augustowie. Uważam, że z chwilą objęcia urzędu burmistrza przez pana Andrzeja Zarzeckiego miasto będzie nas wspierać -twierdził prezes WOPR.
Andrzej Zarzecki obiecuje pomoc
Do sprawy odniósł się Andrzej Zarzecki, kandydat na urząd burmistrza Augustowa i ratownik.
-Zrobiliśmy wiele w ostatnich latach i mam olbrzymią satysfakcję, że dołożyłem do tego swoją cegiełkę. Chcę przywrócić WOPR należne mu miejsce. Ta aktualnie ogólnopolska organizacja powstała właśnie w Augustowie, gdy lekarze przyjeżdżali wielokrotnie na miejsca śmiertelnych wypadków na naszych jeziorach. Były to czasy, kiedy w naszym mieście przebywało mnóstwo turystów i dochodziło niestety do wielu dramatów na wodzie. Lekarze i pasjonaci postanowili zrobić coś, aby nasze jeziora nie stały się grobami. WOPR stanowi niezbędny element systemu ratownictwa w Augustowie podczas każdego sezonu letniego -zrelacjonował Andrzej Zarzecki.
-Nasi ratownicy korzystają ze wsparcia z województwa, ale w ostatnich latach WOPR nie został dostrzeżony przez urząd miasta. Jedynie dzięki wsparciu sponsorów, m.in. stoczni jachtowych, organizacja może funkcjonować, pozyskiwać sprzęt, wymieniać silniki, etc. Żadne inne miasto turystyczne nie może poszczycić się taką historią, jaką mamy u siebie, a władze miasta zupełnie tego nie dostrzegają. Deklaruję, że augustowskie WOPR wróci na należne miejsce. Chciałbym, by nie tylko jego biuro znajdowało się w zasobach miejskich. Ta organizacja potrzebuje miejsca do przechowywania sprzętu, szkolenia ludzi i innych działań -twierdził kandydat na burmistrza.
Napisz komentarz
Komentarze