Powiat augustowski, przygotowując się do realizacji ulicy Kościelnej w Augustowie, pozyskał wszelkie niezbędne zgody na wycięcie drzew. Z badań dendrologicznych wynikało, że kasztanowce są chore, nie rokują szans na przeżycie, a za to mogą zagrażać bezpieczeństwu użytkowników drogi. Warto zauważyć, że powiat chciał dokonać licznych nasadzeń zastępczych.
Co oprócz złego stanu zdrowia kasztanowców determinowałoby ich wycinkę? Przy kościelnym ogrodzeniu znajduje się bardzo wąski chodnik. Parkingi wykonane są w taki sposób, że przody i tyły samochodów wystają poza krawężniki chodnika. Przez to wielki problem z poruszaniem się tą trasą mają kobiety z dziecięcymi wózkami oraz mieszkańcy na wózkach inwalidzkich. W ramach remontu planowano przebudowę zatok parkingowych, co rozwiązałoby te bolączki.
Konieczne było przesunięcie osi jezdni
Przebudowa parkingów związana byłaby z przesunięciem osi jezdni. Nie dałoby się tego zrobić przy zachowaniu istniejącego drzewostanu. Główny cel przebudowy, czyli poprawa komfortu kierowców i przechodniów, nie zostałby osiągnięty. Pamiętajmy, że remont prowadzi się raz na wiele lat, a w nieodległej perspektywie wszystkie drzewa na Kościelnej mogą umrzeć.
Awantura o kasztanowce rozpoczęła się w sierpniu 2022 roku. To wówczas radni związani z obecnym burmistrzem podjęli uchwałę, wzywającą starostę do niewycinania drzew. Rozpoczęła się nagonka przeciwko działaniom powiatu prowadzona na Facebooku i w periodyku wydawanym i kolportowanym przez burmistrza za publiczne środki. Starostów przedstawiano tam niczym drwali i próbowano buntować mieszkańców do prowadzenia akcji protestacyjnych.
Wicestarosta Dariusz Szkiłądź relacjonował wówczas, że Filip Chodkiewicz chodził po szkołach miejskich, naciskając na zbieranie podpisów przeciwko wycince kasztanowców.
Napisz komentarz
Komentarze