Na transmisji było widać, że jest to ustawka wyborcza, że jest jakiś dyrygent od braw. Karolczuk co chwilę wodził oczami za kamery, skąd zapewne otrzymywał jakieś sygnały lub korzystał z wyświetlanych tekstów. Brawa kolegów Karolczuka były bardzo plastikowe, nieprzekonujące, bez emocji, bez energii. Ot, takie -każą to klepię, każą, to się uśmiecham. Politycy wiedzą, wie to także Karolczuk, że najważniejsze jest, jak wyglądam, jak mówię, a mało ważne, co mówię.
Cała impreza była podporządkowana wizerunkowi. Mieszkańcy, z którymi rozmawiałem, mieli jedno wrażenie: „widać kasę”. Kosmicznie drogi garnitur Karolczuka, stroje jego kolegów za wiele tysięcy złotych, drogie buty i oprawki okularów za tysiące. Za wygląd i drogą prezencję należy wystawić tej ekipie ocenę najwyższą. To augustowska elita finansowa, która wzbogaciła się w jakiejś części dzięki władzy w mieście. Punkt za milion złotych, czyli 10/10.
Jaką ocenę wystawiłem Karolczukowi w kategorii „jak mówię”? Zupełnie wysoką. Gdyby nie brak pewności siebie, objawiający się szukaniem oczami jakichś wskazówek za kamerami, może nieumiejętne czytanie z promptera, trzeba by uznać, że 9 lat funkcjonowania na najwyższych stanowiskach w mieście czegoś go nauczyły. Będąc uczciwym daję ocenę 7/10.
Kategoria „co mówię”, zaniedbywana przez polityków, została zaniedbana także przez Karolczuka. Mieliśmy różne komunały, z których nikt nic nie zapamiętał, były przerywniki dla udawanych braw, była też skąpa treść. I tu Karolczuk się nie popisał.
Mamy też kłamstwo, które w dziesięciostopniowej skali Pinokia musi dostać punktów 16. Tu miernik prawie wybuchł, strzałka wjechała na czerwone pole i się wygięła. Karolczuk oświadczył, że Augustów się znakomicie rozwija.
„Wspólnota”, pismo samorządowców, od niemal 20 lat bada rozwój polskich miast w wielu wymiarach. Po raz pierwszy w historii Augustów zaliczył tak spektakularne hamowanie rozwoju. Pięć lat temu w ocenie ogólnej plasowaliśmy się na 36 miejscu wśród 267 miast w Polsce. Kadencja Karolczuka sprowadziła nas na 22 miejsce od końca stawki, na 245 pozycję. W tym czasie miasta turystyczne i uzdrowiskowe notowały spore sukcesy w tym zestawieniu. Autorzy twierdzą wręcz, że charakter uzdrowiskowy i turystyczny miasta jest receptą na szybki rozwój. Pod kierunkiem Karolczuka i Naszego Miasta w koalicji z PiS, turystyczny i uzdrowiskowy Augustów zanotował spadek o ponad 200 pozycji, z czołówki stawki na sam koniec. Trzeba umieć iść pod prąd.
Jestem pewien, że wybór Karolczuka na kolejną kadencję oznacza za 5 lat jeszcze droższe garnitury, jeszcze droższe zegarki, jeszcze droższe oprawki okularów i jeszcze biedniejszych mieszkańców w kurczącym się Augustowie i 267 pozycję w zestawie „Wspólnoty”, pierwsze miejsce od końca.
Napisz komentarz
Komentarze