Na początku kwietnia będziemy wybierać pomiędzy znajomym, znanym bagnem politycznym, autoryzowanym przez polityków Naszego Miasta i PiS, których namiestnikiem, jak sami mówią, jest Jacek Sasin, a nieznaną, zapomnianą normalnością. Między polityką, która jest tylko dla swoich, z Naszego Miasta, PiS i Karolczuka, która premiuje wysokimi apanażami ludzi nieporadnych, specjalistów od afer i aferek, gdzie przynależność do grupy trzymającej władzę jest ważniejsza niż jakiekolwiek kompetencje, a polityką przejrzystą, skierowaną na potrzeby mieszkańców. Wybierzemy między koalicją Jacka Sasina, koalicją wstydu, do której należą Karolczuk, Chodkiewicz, Dobkowski i inni politycy Naszego Miasta, Dobrowolska, Ostapowicz, Roszkowska i wielu polityków PiS, a Koalicją 15 Października, koalicją normalnych ludzi, dla których aktywność samorządowa to służenie mieszkańcom.
Koalicja polityków Jacka Sasina udowodniła, że po wygranych wyborach traktują miasto jak łup. Bardziej przypominają okupanta niż gospodarza. Dlatego miasto wygląda jakby rządził nim namiestnik zaborcy, a nie burmistrz.
Wiosenny wybór będzie zapewne nieco trudniejszy, bo przecież mamy Trzecią Drogę, która na Ziemi Augustowskiej chce przystąpić do koalicji Karolczuka i Sasina, mamy inne ugrupowania, które mogą liczyć na dobry wynik wyborczy, jak choćby pamiętane z poprzednich wyborów komitety starosty i jego zastępcy. Zapewne pojawi się jeszcze kilka inicjatyw wyborczych, które zdobędą mniej lub więcej głosów.
Życzmy sobie mądrych wyborów, bo wybór niemądry mamy teraz przed oczami, i co najgorsze, najbardziej przerażające, przywykliśmy do cotygodniowych, niezliczonych afer, korupcji, kłamstw, nieudacznictwa i pazerności ludzi otaczających burmistrza Karolczuka. Może nam się wydawać, że tak było zawsze, że tak być musi. Nie musi!!! Może być normalnie, bez kłamstw, afer, bez pazerności, bez nieudacznictwa, bez korupcji. Trzeba tylko mądrze zagłosować.
Nie jestem politykiem, nie zamierzam startować w wyborach, choć być może popełniam przewinę wobec Augustowa, jestem jednak od trzydziestu lat bacznym obserwatorem i kronikarzem wydarzeń augustowskich, także politycznych. Początki demokracji w Augustowie nie były łatwe. Bywało śmiesznie, czasami strasznie. Jednak lokalni politycy, nawet ci mało rozgarnięci, mieli wspólny cel, którym było dobro mieszkańców. Kłócili się i spierali ze sobą, może czasami zbyt ostro, jednak nigdy ich celem nie były podziały, jakie funduje nam dzisiaj koalicja Jacka Sasina z Karolczukiem na czele. Nigdy nie było aż takiej prywaty, korupcji politycznej i faktycznej, nie było takiej izolacji władzy od mieszkańców. Nie było też takiego poczucia bezkarności za skandale i afery, zadufania w sobie, arogancji i wulgarności. To jest najzwyklejsza pornografia polityczna z elementami sado maso.
Po trzydziestu z hakiem latach obserwowania polityków mogę stwierdzić: Karolczuk jest najgorszym burmistrzem Augustowa od 1989 roku. Każdy kto go popiera, kto zamierza go poprzeć, staje się wspólnikiem ludzi, którzy od lat hamują rozwój Augustowa, którzy odpowiadają za wyludnianie się naszego pięknego miasteczka, którzy mają na sumieniu ogromne ceny działek i mieszkań, którzy myślą o wysokich zarobkach i ciepłych gabinetach.
Znamy już ten wzór organizacji zasobów społecznych. Testowaliśmy go przez ostatnie osiem lat rządów PiS. Jeśli staniesz się ich krytykiem, zaczniesz głośno wytykać ich błędy, możesz być pewny sprawy sądowej, wezwania na dywanik, jeśli podlegasz tym ludziom, wyrzucenia z pracy, wilczego biletu, albo doniesienia do prokuratury lub CBA z byle powodu. Kto wie, może nawet dosłużysz się PEGASUSA. Jeśli jesteś spolegliwy, chętny do kolaboracji, czeka cię asfalt pod domem, mały lub większy geszefcik z którąś ze spółek, a jak się naprawdę zasłużysz, ciepła niewymagająca posadka za pensję godną prezesa.
Wybór należy do ciebie.
Napisz komentarz
Komentarze