Zaskakująca kalkulacja kosztów
O naprawie wyciągu rozmawialiśmy z Andrzejem Zarzeckim, byłym dyrektorem CSiR.
-Ze zdumieniem odbieram informację obecnego dyrektora CSiR, że naprawa wyciągu związana z postawieniem słupa, będzie kosztowała ponad 300 tys. zł. Uważam, że to prognoza znacząco przesadzona. Dyrektor powinien zapoznać się z dokumentacją, będącą w zasobach jednostki, dotyczącą remontu wyciągu z 2012 roku. Łączny koszt tamtej naprawy, w zdecydowanie trudniejszych warunkach, był blisko dziesięciokrotnie niższy od obecnej kalkulacji. Wtedy również zakupiliśmy dwie liny obiegowe wraz z pełnym atestem TDT o łącznej długości ponad 1.500 m, za które zapłaciliśmy 8 tys. zł.
-Mam świadomość, że dzisiejsze ceny są wyższe niż dziesięć lat temu, znam skutki inflacji, ale różnica w koszcie nie może być aż tak drastyczna. Nie wiem, jaki jest cel przedstawiania niezweryfikowanych kalkulacji -mówi Zarzecki.
-W 2013 roku CSiR przygotowywało materiały do kompleksowej modernizacji wyciągu. W zakresie prac zakładano m.in. wymianę wszystkich lin mocujących na obiekcie. Cały komplet lin wraz z osprzętem, oszacowano na 33 tys. zł brutto. Jeśli na przestrzeni lat zmieniła się wartość o sto procent, komplet lin na cały wyciąg kosztowałby 60 tys. zł z Vatem. Miasto i CSiR dysponują pełną dokumentacją tamtego remontu i przetargu. Poza tym, zawsze można zapytać tych, którzy przy tym pracowali -dodaje były dyrektor.
Liny produkowane są w Polsce
-Informacją budzącą zdziwienie jest to, że dyrektor Michał Paruch konsultuje się telefonicznie z jakąś firmą, która miałaby ewentualnie być zaangażowana w remont, omawia z nią zakres i harmonogram prac. Jedyną instytucją, z którą powinien prowadzić uzgodnienia, jest Transportowy Dozór Techniczny. To instytucja państwowa nadzorująca wyciąg, która określiłaby, jakie elementy muszą być wymienione. W 2012 roku awarii uległ najgłębiej posadowiony słup wyciągu. Po uzgodnieniach z Transportowym Dozorem Technicznym, z całej konstrukcji słupa wymieniliśmy dwa elementy o długości 12 metrów i dwa elementy ramienia. Zapłaciliśmy za wymianę tych elementów, postawienie słupa wraz z montażem lin obiegowych ok. 5 tys. euro -twierdzi Zarzecki.
-Elementy służące naprawie wyciągu nie muszą pochodzić z Niemiec. Słupy produkowane są w Słowacji. Nasz wyciąg pracuje od lat na linach produkowanych w Polsce, w fabryce posiadającej pełne prawo do produkcji lin i wydawania atestów. To fabryka, która od ponad stu lat produkuje liny dla różnych gałęzi przemysłu, w tym do wyciągów narciarskich i kolei linowych. Słyszę, że pod uwagę brane jest kupno asortymentu do naprawy wyłącznie u niemieckiego producenta. To kolejna wątpliwość -puentuje Zarzecki.
Napisz komentarz
Komentarze