Burmistrz ponowił zaproszenie na spotkanie w październiku.
-Wtedy powiem konkretnie jaki mam pomysł, żeby ten problem rozwiązać –podkreślał. –Zapewniam, że tym się zajmę, bo to wygląda jakby przez lata nie było gospodarza. Rozumiem państwa, bo płacą państwo podatki, a zalewa was systematycznie od ponad 20 lat. Władza, jaka by nie była, nic z tym nie robiła. Ja taki nie będę. Jeśli ja to teraz publicznie powiem, w obecności mediów, że ta inwestycja jest priorytetowa, to więcej nie mogę zadeklarować.
Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Te słowa chyba najlepiej oddają kłopoty mieszkańców Hożej. I chociaż augustowianie dalej z nieufnością słuchają obietnic i deklaracji władz, to mają nadzieję, że ich problemy w końcu uda się rozwiązać.
Napisz komentarz
Komentarze