Prezes dodał też, że nie wie czy to wodociągi są odpowiedzialne za stan tego kanału.
-Ten kanał nigdy nie był na majątku wodociągów –wyjaśnił. -Został on kiedyś zbudowany, trudno nawet powiedzieć w jaki sposób? Zresztą kwestia całej instalacji burzowej nie jest łatwa w Augustowie, bo ma ona chyba pięciu właścicieli.
Wojciech Walulik zaś podkreślił, że z problemem kanalizacji burzowej władze miejskie muszą zmierzyć się w całym mieście.
-To nie jest łatwe i aby państwo nie mieli wrażenia, że skoro do nas w całości nie należy kanalizacja, to my umywamy ręce i róbcie co chcecie. Nie myślimy absolutnie w tym kierunku. Przede wszystkim musimy się zmierzyć ze sprawą właścicieli. Te sprawy trzeba uporządkować i przejąć kanalizację, bo jeśli nawet zdobędziemy środki na poprawę tej sytuacji, to możemy inwestować pieniądze tylko na miejskim mieniu –mówił do zebranych burmistrz. -Na pewno nie złożę tutaj deklaracji, że od jutra nie będzie zalewać Hożej. Mogę zadeklarować, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby ten problem uregulować. Nie wiem, czy to będzie w przyszłym roku, ale nie dalej niż za dwa lata.
Prezes wodociągów dodał zaś, że sieci kanalizacji burzowej nigdy nie są projektowane i budowane na ekstremalne warunki.
-Takie warunki były ostatnio. Tydzień temu pływało praktycznie całe miasto, nawet w miejscach, gdzie instalacja jest sprawna i jest w dobrym stanie –podkreślał. –Jeśli ktoś spodziewa się rozwiązania tego problemu, to on na pewno nie zniknie w ekstremalnych warunkach.
Jeden z mieszkańców powiedział natomiast, że to wcale nie było takie ekstremum, bo padało jedynie 15 minut. Na co prezes wodociągów odparł, że w tym miejscu nie ma wystarczającej przepustowości i wystarczającego odpływu wody.
Obietnice sprzed lat
Napisz komentarz
Komentarze