Burmistrz Karolczuk kontra mieszkańcy: konflikt wokół plaży Bielnik
-Burmistrz Karolczuk i jego współpracownicy rozwiązali problem plaży Bielnik w sposób właściwy sobie. Rozebrali pomost dobrze służący ludziom, w zamian nie dając nic. Dziś ta plaża to przede wszystkim parking wchodzący niemal w jezioro i teren zagracony nieproporcjonalnie dużą wiatą rowerową. Przed rokiem ugrupowanie Nasze Miasto mówiło o sukcesie po dokonanej rozbiórce. Radośnie ogłosili mieszkańcom, że wkrótce będzie tu uporządkowany obszar i powstanie wspaniały pomost. Dzisiaj wydaje się to groteskowe -twierdzi Kleczkowski.
-Plaża Bielnik to jedyne miejsce wypoczynku nad jeziorem, służące mieszkańcom dzielnicy Borki. Tym bardziej dziwić powinno tak niefrasobliwe podejście burmistrza. Jeżeli dołożymy do tego zapowiedzi zastępcy burmistrza pana Sieczkowskiego, iż ma pojawić się tam pływający pomost na jakiejś betonowej konstrukcji, to rysuje się nam prawdziwie czarny scenariusz. Nie przeprowadzono żadnych konsultacji dotyczących nowego obiektu, a sezon turystyczny jest już w zasadzie rozpoczęty. Fakty są takie, że dzisiaj nie ma tam żadnego pomostu -ubolewa Miklas.
Co zrobiono z palami z rozebranego pomostu na plaży Bielnik?
-Należy także zapytać, co stało się z palami z rozebranego pomostu, który kiedyś wybudował śp. Eugeniusz Ławrynowicz? Nie sporządzono żadnego protokołu z ich likwidacji, sprzedaży czy przekazania na jakikolwiek cel. Gdy kilka lat temu remontowano Molo Radiowej Trójki, ówczesny dyrektor CSiR był zobowiązany do zinwentaryzowania materiału z rozbiórki. Wystawił go na sprzedaż i pozyskał dochód dla miasta. Część materiału odkupił wtedy pan Ławrynowicz. W przypadku pomostu na Bielniku nie dokonano inwentaryzacji i nie wystawiono na sprzedaż odzyskanego materiału. Znam opinię ludzi, którzy uczestniczyli przed rokiem w rozbiórce obiektu. Mówili, że znajdujące się pod wodą pale nie uległy degradacji i były w dobrym stanie -opowiada Miklas.
Brak inwestycji i zaniedbanie istniejącej infrastruktury
Nasi rozmówcy oceniają, że w mieście nie powstają dziś atrakcje wychodzące naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Podkreślają, że priorytetem powinna być dbałość o istniejącą infrastrukturę. Rozbiórka pomostu na Bielniku i katastrofalne zaniedbanie pomostu przy wyciągu nart wodnych, które doprowadziło do jego ruiny, to ich zdaniem przykłady błędów, zaniedbań i porażek.
-Podstawowym zadaniem gospodarza miasta jest zadbanie o to, co zostało mu powierzone do dyspozycji. Takiego podejścia dzisiaj nie widzimy. Postawę burmistrza można określić jako awersję do poprzednich włodarzy i zrealizowanych przez nich inwestycji. Nie tylko rozebrano pomost na Bielniku nie oferując nic w zamian. Podobnie było po rozbiórce infrastruktury plaży POSTiW. Przy okazji pozbawiono miasto niemałych wpływów finansowych -mówi Kleczkowski.
Brak kąpieliska na Borkach
-Na plaży Bielnik nie ma ani pomostu, ani kąpieliska. Karolczuk, wbrew solennym deklaracjom, nie dba o zwiększenie ilości strzeżonych plaż w mieście. Kolejny rok z rzędu funkcjonować będzie wyłącznie jedna strzeżona plaża, w dodatku przez zaledwie dwa miesiące i tylko do godziny 18. To skandaliczna sytuacja, gdyż są w naszym budżecie pieniądze na zapewnienie więcej niż jednego kąpieliska -podkreśla Miklas.
Napisz komentarz
Komentarze