Krzysztof Przekop by Koty2
Obóz rządzący miastem regularnie podpiera się autorytetem uczonych, wybitnych fachowców i renomowanych osobistości. Twierdzą też, że konsultują swoje działania z najznakomitszymi specjalistami różnych dziedzin. Jak wygląda rzeczywistość, mogliśmy przekonać się niedawno.
Pod koniec lutego burmistrz i jego urzędnicy przedstawili strategię zagospodarowania Rynku Zygmunta Augusta. Przez wiele miesięcy słyszeliśmy, że koncepcja będzie przygotowywana przy współpracy z Politechniką Białostocką. W połowie marca do Augustowa na rekonesans rynku przyjechali studenci białostockiej uczelni wraz z utytułowanym architektem profesorem Jerzym Uścinowiczem. Jakież było zaskoczenie profesora, gdy dowiedział się od nas, że burmistrz zaprezentował własną koncepcję kilka tygodni wcześniej. Uścinowicz nie miał o tym najmniejszego pojęcia. Plan magistratu nie był z nim w żadnym wymiarze konsultowany.
Podczas sesji rady miasta lider augustowskiego PiS Marcin Kleczkowski ocenił, że taki dokument jak strategia rozwoju Augustowa, mógłby zostać opracowany przez niezależne i wykwalifikowane podmioty zewnętrzne. Kleczkowski krytykował Jolantę Onetę Roszkowską i konstatował, że radna koalicji rządzącej deprecjonuje kompetencje i dokonania profesorskie.
-Wiele samorządów decyduje się na to, by strategię przygotowywały im podmioty zewnętrzne mające szerszy ogląd sytuacji, które w sposób obiektywny mogą ocenić stan miasta, a także jego perspektywy rozwojowe i wszystkie aspekty dotyczące przyszłości. Rządzący miastem już na początku dokonali grzechu zaniechania. Tego ewidentnym przykładem jest wypowiedź pani radnej Roszkowskiej, która stwierdziła na komisji, że jakiś profesor z Białegostoku nie będzie układał nam strategii. To ogromna impertynencja –skomentował Marcin Kleczkowski.
Jolanta Oneta Roszkowska nie zaprzeczyła i jasno dała do zrozumienia, że żadni profesorowie nie powinni się do nas mieszać.
-Potwierdzam to, co powiedziałam podczas komisji. Ja nie chcę, żeby ktokolwiek z zewnątrz upiększał mi miasto, bo to ja wiem, co mi się podoba i czego bym chciała. Jeżeli chciałby pan założyć ogród, to przynajmniej z grubsza podaje pan projektantowi, co pana interesuje i jakie ma pan zamiłowania. Dopiero wtedy taka osoba może cokolwiek zrobić. Nie wyobrażam sobie zaproszenia do Augustowa najznakomitszych profesorów i powiedzenia im, aby ułożyli strategię dla miasta. Nie chcę układać strategii dla Warszawy, Bydgoszczy i innego miasta, tak samo uważam, że strategię dla miasta powinni układać mieszkańcy –odparła Roszkowska.
-Ja chciałbym, by strategię przygotowywali specjaliści i fachowcy z poszczególnych dziedzin. Dla dobra miasta nie chciałbym, aby robili to przypadkowi ludzie –stwierdził Leszek Cieślik.
*Artykuł ukazał się w 17/2022 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze