Bartosz Lipiński
Grudzień jest miesiącem, w którym przedstawiane są różne propozycje inwestycji do budżetu miasta na kolejny rok. Tradycyjne słyszymy o tym, że potrzeby są duże, nie da się wszystkich zaspokoić, a budżet nie jest zrobiony z gumy. Zawsze pojawiają się głosy, że dana inwestycja jest mniej lub bardziej potrzebna od innych. Jednak propozycja przedstawiona przez Marcina Kleczkowskiego wydaje się wyzwaniem niezwykle istotnym i pewnie o kilka lat opóźnionym.
Chodzi o przeprowadzenie modernizacji szklanego budynku na Rynku Zygmunta Augusta, czyli wieloletniej siedziby Centrum Informacji Turystycznej. Popularny Atol popada w ruinę. Nie są podejmowane działania naprawcze. Słyszymy tylko, że burmistrz podjął współpracę ze studentami architektury Politechniki Białostockiej, aby stworzyć koncepcję dla całego Rynku. Ma znaleźć się tam także pomysł na Atol. Jest to ciągle melodia przyszłości. Kleczkowski i inny radny PiS Tomasz Miklas proponowali niegdyś, by w Atolu znalazła się multimedialna czytelnia. Można było dostać dofinansowanie. Czy obiekt uda się uratować przez degradacją?
-Wielokrotnie poruszałem kwestię potrzeby remontu Atola. Miasto wydało ponad sto tysięcy złotych na opracowanie różnych wariantów jego przebudowy i przywrócenia funkcji temu budynkowi, który mógłby być charakterystycznym punktem Rynku Zygmunta Augusta. Przy jego odpowiednim zagospodarowaniu i dbałości ze strony gospodarza Augustowa, ten obiekt może być wizytówką centrum miasta, dominantą przestrzeni publicznej –mówił Kleczkowski.
Lider augustowskiego PiS nawiązał do planów budowy ulicy Sybiraków w Augustowie, która zdaniem inicjatorów mogłaby być wartościowym miejscem spotkań w przestrzeni publicznej.
-Nie trzeba tworzyć nowych ulic, które miałyby stanowić przestrzeń publiczną. Należy dbać najpierw o to, co mamy już w dyspozycji. Chyba taka logika powinna przyświecać każdemu gospodarzowi. Nie widzę takiego działania u obecnie rządzących, stąd mój ponowny wniosek o remont i przywrócenie funkcji Atola. Jest rzeczą skandaliczną, że państwo ten temat nadal ignorujecie. Apeluję o ujęcie w budżecie środków na ten budynek –komentował Kleczkowski.
Inicjatywę radnego opozycji poparł też Leszek Cieślik, który był burmistrzem Augustowa w czasach powstania Atola. Obiekt służący przez lata Centrum Informacji Turystycznej był wtedy elementem dużo większego projektu, dzięki któremu miasto dostało pokaźne środki finansowe na potrzebne inwestycje. Budowa siedziby CIT była jednym z warunków dofinansowania. Zdaniem Cieślika brak remontu Atola to niegospodarność i świadome prowadzenie do dewastacji obiektu. Radny KO mówiąc o dobrym gospodarzu podał przykład właścicieli prywatnych domów. Zauważył, że gdyby dom został opuszczony na dwa-trzy lata i nie byłyby podejmowane wokół niego żadne prace, to pozostawiona tak nieruchomość też ulegałaby przez to systematycznemu niszczeniu.
*Artykuł ukazał się w 51/52 numerze "Przeglądu Powiatowego".
Napisz komentarz
Komentarze