Bartosz Lipiński
Sport solą w oku rządzących
Po raz kolejny wnioskuje pan o zwiększenie środków miejskich na działalność sportową. Proszę powiedzieć dlaczego?
-Od kilkunastu lat dofinansowanie sportu w Augustowie jest na bardzo niskim poziomie. Od lat środowisko sportowe podnosi kwestię braku środków finansowych na podstawową działalność i funkcjonowanie. Wielokrotnie zgłaszałem ten problem jako prezes AKS Sparta, jako radny pisałem interpelacje, gdzie ukazywałem jak niski jest poziom dofinansowania. I nie jest tu podstawową kwestią ilość środków na budowę obiektów sportowych, ich utrzymanie, ale problemem jest zapewnienie odpowiedniego cyklu treningowego, udziału w zawodach, wynagrodzenia trenerów, zakup sprzętu sportowego.
Czy przy obecnym pułapie dofinansowania sportu z budżetu miasta, kluby i pozostałe stowarzyszenia sportowe w Augustowie mogą właściwie funkcjonować, rozwijać się lub mieć perspektywę wskoczenia na wyższy poziom?
-Sport dzisiaj, nawet ten amatorski, bez nakładów finansowych nie ma szans rozwoju a nawet właściwego funkcjonowania. Aby osiągnąć wyniki na wyższym poziomie należy zapewnić szeroki nabór zawodników, kadrę trenerską, zaplecze odnowy, odpowiednie żywienie, sprzęt i wiele innych elementów. Mówiąc o sporcie w Augustowie mam na uwadze stworzenie właściwych warunków do rozwoju młodzieży i dzieci w wieku szkolnym. Na sport zawodowy póki co nie ma co liczyć. Kluby i stowarzyszenia prowadzą działalność, która powinna zapewnić właściwą opiekę trenerską i cykl treningowy. Trenujący chcą i powinni uczestniczyć w zawodach sportowych różnej rangi. Ale to wymaga np. sprzętu i ponoszenia kosztów transportu, noclegów i wyżywienia.
Rozwój sportowy zapewniają trenerzy. Czy kluby takie jak AKS Sparta stać na zatrudnienie oraz godne opłacanie trenerów?
-AKS Sparta i inne podmioty zatrudniające trenerów muszą ich zatrudniać zgodnie z prawem. Najniższa płaca od nowego roku będzie wynosiła ponad 3 tysiące złotych, do tego należy doliczyć koszty ubezpieczeń, co daje rocznie kwotę około 50 tysięcy na jednego trenera. Przy trzech sekcjach: piłka nożna, kajakarstwo i narty wodne, powinno zatrudnić się w klubie co najmniej kilku trenerów. Biorąc pod uwagę grupy wiekowe i wymagane kwalifikacje trenerskie klub nie jest w stanie zatrudniać trenerów na całe etaty, nie mówiąc już o godnym wynagrodzeniu.
Od kilku lat cały czas słyszymy zapewnienia, że miasto regularnie podnosi dotacje dla stowarzyszeń i przeznacza się coraz większe kwoty na sport.
-Wystarczy spojrzeć na budżet i widać, jak w rzeczywistości są podnoszone dotacje. Rządzący uważają, że wystarczy przeznaczyć jakąś kwotę np. na siatkówkę, czego nie kwestionuję, a później ogłosić, że poziom dofinansowania się zwiększył. Ale jaki to ma wpływ na pozostałe podmioty? Mówienie o tym, że miasto przeznacza coraz większe kwoty na sport wynika z ujmowania kosztów inwestycji. Tylko kto i kogo będzie na tych nowych obiektach trenował?
Jakie konsekwencje może przynieść scenariusz niskich dotacji?
-Już teraz bardzo trudno zachęcić młodzież do uprawiania sportu. Jeżeli miasto za pomocą klubów i stowarzyszeń sportowych nie przedstawi interesującej oferty, sytuacja będzie jeszcze gorsza niż obecnie. Jeżeli klubów nie stać na zakup przysłowiowych dresów i butów, czego możemy oczekiwać? Jeden wyjazd na mecz czy na zawody wiąże się z minimalnym kosztem tysiąca złotych za sam transport. Bez wyjazdów na zawody uprawianie sportu traci sens. Mamy aktualnie taką sytuację, że za boiska, halę sportową i siłownię na treningi, pokój klubowy, kluby płacą miastu. Cóż z tego, że urzędnicy mówią o ulgach w stosunku do komercyjnych cenników, skoro dalej jest to pokaźna kwota w budżetach klubów. Obawiam się, że kiedy odejdą ostatni pasjonaci sportu, tacy jak obecni trenerzy i działacze, wówczas zabraknie następców. Taka sytuacja doprowadzi do szczątkowych form uprawiania sportu w Augustowie.
Interpelację do burmistrza w sprawie dofinansowania organizacji pozarządowych złożył ostatnio radny Koalicji Obywatelskiej Rafał Harasim. Wydaje się jednak, że odpowiedź udzielona przez Mirosława Karolczuka jest bardzo ogólnikowa?
-W mojej ocenie burmistrz przyjął zasadę nieodpowiadania merytorycznie na interpelacje. W swoich odpowiedziach duży nacisk kładzie na pouczanie i lekceważenie autorów interpelacji. Zapomina, że radni występują głównie w imieniu mieszkańców i że lekceważąc radnego lekceważy mieszkańców. Nie inaczej jest w przypadku interpelacji radnego Harasima. W odpowiedzi burmistrza widzimy odesłanie radnego do Biuletynu Informacji Publicznej. Po prostu burmistrzowi nie chce się wskazać, jaki jest poziom dofinansowania, bo nie ma się czym chwalić. Wiem, że radny Harasim przygotował zestawienie danych. Nie chcę ich tu omawiać, bo to jego zasługa, ale z całą stanowczością mogę powiedzieć, że burmistrz i jego kompetentni urzędnicy będą mieli czerwone uszy, jak zobaczą zestawienie.
Kilka lat temu był pan jednym z pomysłodawców powstania w Augustowie klas sportowych.
-Jako uczeń Szkoły Podstawowej nr 4 w Augustowie byłem w klasie sportowej. Zajęcia sportowe prowadził niedoszły olimpijczyk, któremu start na Igrzyskach uniemożliwił wypadek samochodowy. Mówię o panu Namiotko, dziesięcioboiście. W okresie jego pracy uczniowie startujący w czwórboju lekkoatletycznym osiągali tytuły Mistrza Polski. Tak jak w każdej dyscyplinie sportu wszystko zależy z jednej strony od trenera, a z drugiej od zawodnika i warunków do uprawiania danej dyscypliny. Takim przykładem są także kajakarze, których trenował pan Siemion, czy narciarze wodni trenowani przez Macieja Krzywińskiego. Klasy sportowe miały zapewnić po pierwsze więcej zajęć wychowania fizycznego, po drugie zapewnić ciągłość trenowania danych roczników przez parę lat. Obecnie zawodnicy w Augustowie trenują po zajęciach szkolnych. Rodzi to problemy organizacyjne zarówno dla młodzieży jak i rodziców. Klasa sportowa w dużej mierze ograniczyłaby obciążenia pozalekcyjne. Ponadto wewnętrzna rywalizacja pobudza do zwiększonego wysiłku na treningach i zajęciach. Dodatkowo warto wiedzieć, że koszty związane z wynagrodzeniem trenerów ponoszone byłyby przez Ministerstwo Sportu, co obniżyłoby koszty funkcjonowania klubów sportowych. Mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że powodem nieutworzenia klas sportowych były względy pozasportowe, głównie politykierstwo i obawa przed sukcesem tak zwanej opozycji.
W obecnej kadencji samorządu, również w mijającym roku, na forum rady miejskiej w Augustowie często pojawiał się temat reaktywacji przystanku autobusowego przy ulicy Westerplatte. Pod apelem w tej sprawie podpisało się wielu mieszkańców, a jeden z nich zabiegał o tę sprawę na sesjach i komisjach. Pan również wspierał mieszkańców w ich walce. Jak skomentuje pan sytuację, że przystanek nie został dotychczas reaktywowany?
-W odpowiedziach na interpelacje i apele mieszkańców burmistrz podawał argument rzekomego kosztu finansowego nie do udźwignięcia przez spółkę Necko. Zasłaniano się trudnościami komunikacyjnymi i brakiem pasażerów. Chcę zwrócić uwagę, że kiedy projektowano, wykonano i uruchomiono na pewien czas przystanek, takich argumentów nie było. Pamiętamy zamieszanie spowodowane kilkukrotnymi zmianami rozkładu jazdy autobusów, które miały wyjść naprzeciw potrzebom mieszkańców. W konsekwencji istniejący przystanek jest wykluczony z rozkładu jazdy i na nic się zdały apele mieszkańców. Ironizując myślę, że ten problem trzeba było rozwiązać przy pomocy radnych Naszego Miasta, bo to ich miasto. Obecna władza bez względu na wagę i potrzebę rozwiązania problemu mieszkańców, nie dopuszcza innych rozwiązań od proponowanych przez siebie i dalej trwa w swoim uporze. A mieszkańcy? Cóż, niedługo wybory.
Dziękuję za rozmowę.
Napisz komentarz
Komentarze