Bieg Hubertowski -pogoń za lisem zorganizowany był przez augustowskie koła łowieckie i Nadleśnictwo Augustów. Impreza była elementem obchodów dnia świętego Huberta, patrona myśliwych, leśników i jeźdźców.
-Obchody dnia świętego Huberta przez koła augustowskie zostały zapoczątkowane w 2015 roku. W tym roku chcieliśmy wprowadzić również dodatkowy akcent pokazujący, że nie jest on patronem tylko myśliwych, ale również leśników i jeźdźców. Zwróciliśmy się do naszych kolegów jeźdźców, żeby zaprezentowali nam typową pogoń za lisem czy Bieg Hubertowski -wyjaśnia Adam Sieńko, prezes Koła Łowieckiego Leśnik w Augustowie i pracownik Nadleśnictwa Augustów.
A czym jest pogoń za lisem? Niczym innym jak symulowanym polowaniem.
-Jeden z jeźdźców pozostaje lisem i ma w tym celu przypiętą lisią kitę, a pozostali muszą go złapać. W tej całej gonitwie występuje jeszcze postać mastera i kontrmastera. Master prowadzi gonitwę, a kontrmaster ją zamyka. Robimy dłuższy rajd po lesie, a potem w jakimś miejscu odbywa się konkretne łapanie lisa. Na placu, gdzie się kończy ta gonitwa, wyznaczane są nory, czyli takie miejsca, gdzie lis może się zatrzymać i nie można w nich go chwytać -mówi Karol Chodkiewicz, leśnik i jeździec konny.
Przyjętym też jest, że Bieg Hubertowski jest rozpoczęciem oficjalnego sezonu polowań, chociaż teraz to tylko tradycja, bo jak wyjaśnia Adam Sieńko, polowania indywidualne trwają cały rok.
-Teraz mamy polowania zbiorowe połączone ze zwalczaniem ASF, czyli afrykańskiego pomoru świń. Jest to ogólnopolski program, w którym koła łowieckie zostały zobligowane do przeprowadzania dwóch polowań zbiorowych w miesiącu. Jest to bardzo duży wysiłek organizacyjny dla kół i myśliwych -dodaje Adam Sieńko.
W ramach obchodów Hubertusa w Sanktuarium Maryjnym w Studzienicznej odbyła się msza święta z udziałem pocztów sztandarowych augustowskich kół łowieckich i pszczelarzy z powiatu augustowskiego. Obchody zakończyło ognisko. Na terenie powiatu augustowskiego działają cztery koła łowieckie, które zrzeszają ponad 200 myśliwych.
Napisz komentarz
Komentarze