Mieszkańcy Augustowa narzekają na głośno przejeżdżające kawalkady policyjnych samochodów po ulicach Brzostowskiego i Chreptowicza. Rozumieją, że jest to związane z wprowadzeniem stanu wyjątkowe na terenach przygranicznych, ale sugerują, że samochody powinny przejeżdżać po kilka na raz, a nie kilkanaście, bo wtedy nie byłoby konieczności włączania uciążliwej sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej.
-Ostatnio jechały w niedzielę rano. Było tak głośno, że nie można było dłużej pospać. Niedziela to taki dzień, kiedy każdy chce odpocząć. A te sygnały są bardzo głośne, do tego stopnia, że psów nie można było uspokoić -skarży się nasz Czytelnik.
O sprawę zapytaliśmy augustowskich policjantów.
-Niestety nie można podzielić takiej kolumny. Obowiązujące przepisy prawa wyraźnie regulują sposób oznakowania pojazdów uprzywilejowanych Do tego warto zaznaczyć, że są to sytuacje jednostkowe. Jednak zwrócić uwagę należy , że policjanci z innych jednostek z całej Polski jadą do nas w celu zabezpieczenia granicy przed nielegalnymi imigrantami. Dbają o nasze bezpieczeństwo, więc nie powinnyśmy mieć o to żadnych pretensji -wyjaśnia starszy sierżant Agata Iwanowicz, pełniąca obowiązki oficera prasowego z augustowskiej komendy policji.
Zatem rano nie zawsze pośpimy.
Napisz komentarz
Komentarze